Skład Lecha jest sporym zaskoczeniem, bo "Kolejorz" rzadko odchodzi od swojego ustawienia 4-2-3-1. Tym razem trener John van den Brom uznał, że obrońców ma być aż pięciu, a Bartosza Salamona oraz Antonio Milicia ma wspierać na środku Nika Kwekweskiri. Tyle że Gruzin jest środkowym pomocnikiem, choć na początku sezonu darzało mu się z konieczności, po kontuzjach kolegów, grać na tej pozycji. Dziś jednak na ławce pozostał reprezentant Szwecji Filip Dagerstål - przyzwyczajony do gry w tej roli. Możliwe więc, że takie ustawienie jest próbą zmylenia rywali, a Gruzin będzie grał znacznie wyżej, przed Radosławem Murawskim i Jesperem Karlströmem. Tak było m.in. w Walencji, gdy "Kolejorz" mierzył się z Villarrealem i po bardzo ciekawym spotkaniu przegrał w końcówce 3-4. Norweg z Lecha Poznań tym razem na ławce. On już grał w przeszłości na tym stadionie Bardzo ważna będzie dziś rola skrzydłowych - tymi mają być Filip Szymczak i Michał Skóraś. Na ławce pozostał więc ostatecznie Kristoffer Velde, który jesienią zawodził w Ekstraklasie, ale wiele dawał drużynie w pucharach. A to Norweg - kilkukrotnie grał już mecze na obiekcie w Bodø. Skład Lecha Poznań: Bednarek - Pereira, Salamon, Kwekweskiri, Milić, Czerwiński - Szymczak, Murawski, Karlström, Skóraś - Ishak Ławka rezerwowych: Mędrala, Holec - Rebocho, Sousa, Marchwiński, Citaiszwili, Velde, Dagerstål, Żukowski, Kozubal, Ba Loua, Sobiech. W kadrze meczowej nie ma: Barry'ego Douglasa, Ľubomír Šatki i João Amarala. Sztuczna murawa atutem gospodarzy. Lech nie chciał na niej trenować w Poznaniu Lechici muszą w Norwegii zmierzyć się nie tylko z dobrym rywalem, ale też ze sztuczną murawą, do której nie są przyzwyczajeni. Przed wylotem nie odbyli na takiej nawierzchni ani jednego treningu. - Mamy do tego trening oficjalny przed spotkaniem. Taka zmiana miałaby sens wtedy, gdy trwała ileś dni, a problemy zaczynają się wtedy, gdy robisz takie zmiany wiele razy. Dla mnie istotne jest to, że wszyscy moi zawodniczy grali już na sztucznej murawie, a tu jest ona najwyższej klasy - mówił wczoraj trener van den Brom. Dodatkowo dziś pogoda nie rozpieszczała w Bodø - najpierw wiało z prędkością dochodzącą do 70 km/h, a w południe zaczęło lać. Sędzią spotkania będzie Austriak Harald Lechner. Pierwszy gwizdek - o godz. 18.45.