Powodów reakcji tak rzadkiej w wypadku klubów sportowych, a już zwłaszcza Lecha Poznań, łatwo się domyślić - Kolejorz działa w trudnych warunkach napiętych relacji z kibicami i w warunkach ogłoszonego przez część z nich bojkotu jego meczów. Oczekiwania fanów od lat rozmijają się z rezultatami uzyskiwanymi przez Lecha, a ostatni sezon był tutaj szczególnie spektakularną klęską poznaniaków. Teraz jednak pod wodzą nowego trenera Macieja Skorży poznaniacy wreszcie wrócili do wygrywania. Z trzech pierwszych meczów nowego sezonu dwa wygrali i jeden zremisowali. To daje im współprowadzenie w tabeli Ekstraklasy na wstępnym etapie rozgrywek.CZYTAJ TAKŻE: Lech Poznań potrzebował kolejnych zwycięstw, Maciej Skorża teżJest więc szansa na to, że Lechowi uda się złapać oddech od krytyki i działać w warunkach, w których zespół wreszcie wygrywa, a nie jest pośmiewiskiem całej Polski. Cel jest jasny: mistrzostwo Polski na stulecie klubu w 2022 roku. Lech Poznań odpowiada w sprawie Jakuba Kamińskiego Kiedy więc pojawiły się informacje o ofercie niemieckiego klubu VfL Wolfsburg na Jakuba Kamińskiego, który jest najlepszym obecnie graczem zespołu, biuro prasowe Lecha postanowiło w tej sprawie wypowiedzieć się publicznie, co jest absolutnym ewenementem. Wypowiedzieć się, by uspokoić nastroje i szybko podnoszący się gniew. Kibice grozili, że Lech gorzko zapłaci, jeśli zdecyduje się sprzedać tego wychowanka. - Możemy potwierdzić, że była świetna oferta za Kubę Kamińskiego, ale Lech Poznań nie jest zainteresowany tym, żeby w tym okienku transferowym Kuba opuścił Kolejorza - czytamy w komunikacie.