INTERIA.PL: Co można powiedzieć po takiej porażce? Semir Stilić, pomocnik Lecha Poznań: - Przegraliśmy po rzutach karnych. Ciężko coś powiedzieć po takim meczu. Graliśmy dobrze, szczególnie w pierwszej połowie, po której powinniśmy prowadzić co najmniej 2-0. Byliśmy lepsi w tym spotkaniu, ale daliśmy Legii strzelić gola, po którym nie potrafiliśmy się już podnieść. Czy można jeszcze uratować udział w europejskich pucharach dla Lecha Poznań? - Do końca sezonu pozostało sześć kolejek. Teraz musimy wygrywać wszystkie mecze bez wyjątku. Do trzeciego miejsca nie mamy zbyt dużej straty. Czy po takim meczu nie spuścicie głów? - Po takim meczu ciężko nie spuścić głów. Dlaczego nie pojawiłeś się w wyjściowej "jedenastce"? - To była decyzja trenera. Ja się czułem gotowy do gry. Zawsze czuje się zaskoczony, kiedy brakuje dla mnie miejsca w podstawowej "jedenastce". Jak będzie wyglądała teraz twoja przyszłość? - Zobaczymy. Teraz nie czas, żeby o tym rozmawiać. Na pewno nie będę chciał siedzieć na ławce rezerwowych. Rozmawiał w Bydgoszczy: Konrad Kaźmierczak