Słowa Smudy brzmią jak pożegnanie. Trener przekonuje, że zaplanował już sobie dłuższe wakacje, choć może być to jedynie próba wywarcia presji na szefach klubu przed decydującymi negocjacjami. Jednak z drugiej strony nie jest tajemnicą, że "Franz" od dawna marzy o posadzie selekcjonera reprezentacji Polski i z tego powodu może nie chcieć wiązać się długim kontraktem z klubem. Jego nazwisko wielokrotnie wymieniano w gronie kandydatów do funkcji trenera kadry. Najbliżej przejęcia reprezentacji był w 1999 roku, ale nieoczekiwanie nominację otrzymał wtedy Jerzy Engel. "Franz" prowadzi "Kolejorza" od maja 2006 roku. Od tego czasu konsekwentnie budował drużynę, która w tym sezonie wywalczyła awans do 1/16 finału Pucharu UEFA. Kilka dni temu Smuda zdobył z Lechem pierwszy w swojej karierze Puchar Polski pokonując na Stadionie Śląskim Ruch Chorzów 1:0. "Kolejorz" długo otwierał tabelę ekstraklasy, ale wiosną stracił wiele punktów i kolejkę przed końcem rozgrywek zajmuje drugie miejsce. Wciąż ma szanse na upragniony w Poznaniu tytuł mistrza Polski. Jednak samo zwycięstwo z Cracovią w ostatnim meczu może nie wystarczyć. Drugim warunkiem jest porażka liderującej Wisły ze Śląskiem Wrocław.