Z Sevillą Emery trzykrotnie wygrywał Ligę Europy, z Arsenalem dotarł do finału tych rozgrywek, a z Villarrealem w Gdańsku też sięgnął w 2021 roku po to trofeum. W nagrodę zespół trenera urodzonego w Kraju Basków zagrał w Lidze Mistrzów, a tam sensacyjnie wyeliminował Juventus Turyn i Bayern Monachium. Odpadł dopiero w półfinale z Liverpoolem. Czy w tej sytuacji drużyna z takim doświadczeniem, która na dodatek w czterech kolejkach La Liga nie straciła bramki, powinna w ogóle obawiać się drużyny pokroju Lecha? Emery zaskoczył tu swoją wypowiedzią. Czytaj też: CZTERY CIOSY VILLARREALU, TRZY LECHA. PASJONUJĄCE WIDOWISKO W WALENCJI Unai Emery: Doświadczyłem już takich spotkań w karierze Stwierdził bowiem, że gra w Europie jest trudna. Być może miał na myśli to, że piłkarze z teoretycznie lepszej drużyny potrafią zlekceważyć słabszego rywala. 50-letni trener ma tu bogate doświadczenie, bo przecież choćby w Sevilli często mierzył się z drużynami odstającymi umiejętnościami. - Lech to pokazał. Wyszli na prowadzenie, poczuli się silni, ale udało nam się na to zareagować, stąd 3-1. Gdy jednak spada poziom koncentracji i intensywności, wszystko staje się trudne. Doświadczyłem już w karierze takich spotkań, że niby jesteś wielkim faworytem, a później na boisku jest trudno. Uważam, że końcowy rezultat 4-3 jest sprawiedliwy - powiedział po meczu. Dwie jedenastki Villarrealu? Trener z tym się nie zgadza Być może wpływ na taką postawę Villarrealu miał fakt, że Emery całkowicie zmienił wyjściową jedenastkę - po prostu zagrała jedenastu innych graczy, niż od początku niedzielnego starcia z Elche (4-0). - Te zmiany były planowane, ale każdy kto dziś zagrał, równie dobrze może zagrać w kolejnym spotkaniu ligowym. Tak się przygotowywaliśmy do sezonu, by każdy piłkarz był gotowy do gry w kolejnych spotkaniach. U mnie nie ma drugiego zespołu - stwierdził szkoleniowiec. I zaznaczył, że spodziewał się aktywnej gry Lecha. - Pierwszy błąd może wiele zmienić. Niby wiedzieliśmy, że Lech będzie chciał mieć piłkę, przyjdą i stworzą niebezpieczeństwo. Mamy w zespole wiele jakości w defensywie, ale dzisiaj trochę jej zabrakło, stąd strata aż trzech bramek. Podobał mi się jednak zespół w ataku pozycyjnym i ta jego cierpliwość. Dzięki temu Chukwueze i Mojica mogli wykreować sytuacje - ocenił Hiszpan. W drugiej kolejce, 15 września, Villarreal zmierzy się w Izraelu z Hapoelem Beer Szewa. Rewanż z Lechem w Poznaniu zagra zaś 3 listopada.