Lech Poznań przegrał na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław 0-2 w meczu 10. kolejki Ekstraklasy i może stracić pozycję lidera. Jedną z bramek zdobył z rzutu karnego Marcin Robak, który latem opuścił "Kolejorza" po konflikcie z trenerem Nenadem Bjelicą. - Zagraliśmy bardzo słabo, nie zasługiwaliśmy na nic. Jestem bardzo rozczarowany i wstydzę się za moją drużynę. Marcin jest w dobrej formie, strzelał nie tylko w tym meczu, ale i w ostatnich, mogę mu tylko pogratulować - powiedział po meczu Bjelica. Pod koniec I połowy sędzia Paweł Gil wyrzucił szkoleniowca Lecha na trybuny. - Nie dałem powodu sędziemu, aby mnie wyrzucił na trybuny. Nie dyskutowałem z sędziami, ale z trenerem i asystentami trenera Śląska. Nie wiem, dlaczego zostałem ukarany. Nie będzie to problem, jeżeli w następnym meczu z Legią Warszawa za karę nie będę mógł usiąść na ławce trenerskiej - opowiadał Chorwat.