INTERIA.PL zaprasza na relację na żywo z meczu Lech - Juventus! Początek o godz. 21.05 Trener Lecha, Bask Jose Mari Bakero, zrezygnował nie tylko z rozruchu, ale nawet spaceru drużyny. Temperatura kilkunastu stopni poniżej zera, a odczuwalna ze względu na wiatr jeszcze niższa, spowodowała, że piłkarze Lecha przed rywalizacją z Juventusem spędzili cały dzień w hotelu "Twardowski" przy ulicy Głogowskiej. Zresztą Bakero zarządził przyjazd zawodników już dzień wcześniej - na godzinę 14.00, ale we wtorek sam po obiedzie udał się do Wronek na posiedzenie rady nadzorczej. Bakero do ostatniej chwili wahał się, jeśli chodzi o skład. Bask praktycznie odtworzył wiosenne zestawienie Jacka Zielińskiego. Wówczas do bramki wszedł Krzysztof Kotorowski (bronił w siedmiu meczach, tracąc tylko dwa gole). Wiosną Białorusin Siergiej Kriwiec z reguły występował na lewej stronie pomocy. Rzecz jasna w obecnym Lechu nie ma Roberta Lewandowskiego, ale jego miejsce na szpicy zajął Rosjanin z łotewskim paszportem Artjoms Rudnevs. Bakero postawił na defensywy wariant - z Grzegorzem Wojtkowiakiem na prawej stronie boiska. Nie poszukał tym razem miejsca dla Marcina Kikuta, który jesienią jest absolutnie wiodącą postacią "Kolejorza". Warto zawrócić uwagę na proporcje obcokrajowców i Polaków w zestawieniu Lecha. Polaków będzie tylko czterech - w pomocy i ataku wystąpi tylko jeden nasz rodak, Sławomir Peszko... Dziś wszyscy będą zjednoczeni, ale od grudnia musi się rozpocząć budowa drużyny na kolejne sezony i na pewno warto zwrócić uwagę na najlepszych polskich piłkarzy. Bakero wnioskował taką politykę w Polonii Warszawa i przypadło to do gustu właścicielowi Lecha, Jackowi Rutkowskiemu. Wyniki, terminarz i tabela grupy A Ligi Europejskiej Czy Lech ma szansę wygrać z Juventusem?