Bartosz Salamon skupił na sobie - bez wątpienia w tym przypadku niechcianą - uwagę na początku kwietnia 2023 roku, kiedy to test antydopingowy, któremu się poddał, wykazał w jego organizmie diuretyk, a więc substancję zabronioną w piłce nożnej. Niedługo potem został zaś zawieszony przez UEFA - pierwotnie na trzy miesiące - natomiast jego sprawa ciągnęła się aż do drugiej połowy listopada. Ostatecznie zapadła decyzja, w myśl której całkowity wymiar kary dla niego wyniósł osiem miesięcy, licząc od 13 kwietnia - to zaś oznacza, że środkowy obrońca wróci na boisko w połowie grudnia. Sam Salamon odniósł się do tego rozstrzygnięcia w mediach społecznościowych. Finowie ambitnie podchodzą do baraży. Padły słowa o reprezentacji Polski Bartosz Salamon po decyzji UEFA: Dziękuję za wsparcie podczas tych długich miesięcy "Po tym, jak w moim organizmie wykryto zakazaną substancję (diuretyk), zostałem podejrzany o doping. Chciałem udowodnić mojej Rodzinie, Klubowi i wszystkim Kibicom, że nie zażyłem celowo żadnej zabronionej substancji" - stwierdził m.in. gracz. W PZPN-ie są w szoku, Fernando Santos znów w Polsce. Wychodzą kulisy. "Dowiedzieli się przypadkowo" Bartosz Salamon może zagrać dla Lecha Poznań jeszcze w grudniu. Jest na to konkretna szansa To bez wątpienia najbardziej znamienne stwierdzenie z tego komunikatu. Defensor rzucił jeszcze hasło "Do zobaczenia na stadionach!" - i wygląda na to, ze sympatycy "Kolejorza" obejrzą go w akcji jeszcze w tym roku, bo Lech 16 grudnia ma planowo zagrać w PKO BP Ekstraklasie z Radomiakiem Radom. Będzie to jednak dla KKS-u starcie wyjazdowe - na płytę boiska na Bułgarskiej 32-latek wyjdzie dopiero w rundzie wiosennej. Bartosz Salamon to wychowanek Lecha Poznań, który do drużyny tej powrócił po latach w 2021 roku, wcześniej zbierając doświadczenie we włoskich ekipach, takich jak Brescia, Milan, Sampdoria czy Cagliari. Futbolista jak dotychczas jedenastokrotnie występował w reprezentacji Polski, po raz ostatni w marcowej potyczce z Albanią w ramach eliminacji do Euro 2024.