Korespondencja z Azerbejdżanu Azerbejdżan żyje z Armenią jak pies z kotem - wie to chyba każdy kibic piłkarski w Polsce, który pamięta, że w eliminacjach Euro 2008 za Leo Beenhakkera biało-czerwoni rozegrali w grupie mecze z obydwoma tymi rywalami, ale reprezentacje Azerbejdżanu i Armenii ze sobą już nie zdołały zagrać. Orzeczono wtedy obustronne walkowery. Podobnie kibice, którzy udawali się na pucharowy mecz Lecha z armeńskim zespołem Gandzasar Kapan w 2018 roku mogli się zdziwić, o ile mieli stare paszporty z azerskimi stempelkami jeszcze z czasów bojów Kolejorza z Chazarem Lenkoran w 2008 czy 2012 roku albo Interem Baku w 2010 roku. Azerbejdżan i Armenia nie utrzymują bowiem stosunków, a ich granica bywa czasowo zamknięta. Kto był w jednym kraju, może mieć kłopoty w drugim. Powodem jest konflikt o Górny Karabach, który rywal Lecha Poznań uosabia przecież całą swą nazwą. Nazwą kojarzącą się z wojną. I o to właśnie Azerom chodzi! Lech Poznań w środku konfliktu o Górny Karabach Karabach Agdam jest bowiem nie tylko mistrzem Azerbejdżanu, ale także podstawowym reprezentantem tego kraju w europejskich pucharach. A gdy w nich regularnie grywa, upowszechnia nazwę Karabachu jako jednoznacznie kojarzącą się z Azerbejdżanem i azerskim miastem Agdam, a nie z Armenią. Armenia tymczasem od 30 lat zajmuje ten sporny region, utworzony jako autonomia na terenie Azerbejdżanu jeszcze w czasach radzieckich. Zajmuje go od czasów wojny o Górny Karabach, która wybuchła zaraz po rozpadzie Związku Radzieckiego. Wówczas dzięki m.in. współpracy z Rosją armia armeńska rozprawiła się z Azerską, zajęła Górny Karabach, który od czasów stalinowskich jako zamieszkała głównie przez Ormian republika autonomiczna znajdował się w granicach Azerbejdżanu. Zajęła też jego okolice, np. miasto Agdam, z którego wycofała się dopiero w październiku 2020 roku. Inaczej mówiąc, Górny Karabach znajduje się w rękach Ormian, którzy planowali tu stworzyć nową republikę. Nie została jednak ona uznana przez społeczność międzynarodową. Formalnie jest bowiem okupowaną częścią Azerbejdżanu i właśnie o to Azerom chodzi, aby świat nawet przez chwilę nie pomyślał inaczej. Nie pomyślał, że Karabach jest armeński. Karabach Agdam zaświadcza - to ziemie Azerbejdżanu Za każdym razem, gdy Karabach Agdam gra z kimś w pucharach, najlepiej w fazie grupowej, która odbija się największym echem, najlepiej z dużymi markami piłkarskimi Europy, nazwa ta kojarzona jest z Azerbejdżanem, a nie Armenią. A Karabach Agdam grywał już w pucharach np. z Borussią Dortmund, Interem Mediolan, Tottenham Hotspur, Chelsea Londyn, AS Roma, Atletico Madryt, Arsenalem Londyn czy ostatnio z Olympique Marsylia. CZYTAJ TAKŻE: Lech Poznań musi lecieć naokoło. To z powodu wojny Jak podaje Mieszko Rajkiewicz z Instytutu Nowej Europy, specjalizujący się w badaniu państw tego regionu: - Klub, który wywodzi się z miasta w granicach spornego regionu, promuje Azerbejdżan i rodzi azerskie jednoznaczne skojarzenia z Górskim Karabachem (choć przez większość historii był bardziej ormiański niż azerski). Nazwa klubu "Qarabag" to oczywiście po azersku "Karabach". Jest to klasyczny przykład oddolnego zastosowania soft power, czego skutkiem ubocznym jest dzisiejsza powszechna wiedza o regionie na świecie, w tym i w Polsce. I dodaje: - Powszechnie Azerbejdżan jest ekonomicznie lepiej postrzeganym państwem niż Armenia. Soft power Azerbejdżanu wypada lepiej względu na atrakcyjność i wizerunek kraju, jako dobrze rozwijającego się. Dodajmy, że Armenia nie pozostaje tu dłużna. Ona też ma swój klub Karabach - ze Stepanakertu w Górnym Karabachu. Został on swego czasu przeniesiony do Erywania i zmieniono mu nazwę na Arcach, jak Ormianie zwą Górny Karabach. Gdy wojna wybuchła, wycofali się z tych zmian. Słowem, nazwa "Karabach" ma w piłce nożnej specjalne znaczenie. Propagandowe. Ma nieść za sobą jasną treść: ten rejon jest nasz. Im dalej ją zaniesie, tym lepiej. Karabach Agdam zaniósł ją już nie tylko do Poznania, ale i do Ligi Mistrzów. Zaniósł wraz z całą martyrologiczną otoczką, w ramach której to miasto cierpiące, miasto - ofiara wojny zniszczona podczas walk i potem okupacji przez Ormian, przez co się wyludniło. Jakby tego było mało, w czasie walk w wojnie o Karabach zginął były piłkarz i trener Karabachu, Allahwerdi Bagirow, który najpierw wsławił się bohaterstwem m.in. podczas wymiany jeńców (wśród których odnalazł ormiańskiego kolegę z drużyny), a potem rozerwała go mina. I on, i Karabach Agdam to dzisiaj bohaterowie Azerbejdżanu. Karabach Agdam - Lech Poznań. Kiedy mecz? Gdzie oglądać transmisję? Lech Poznań zmierzy się z Karabachem Agdam w Baku we wtorek o godz. 18 na stadionie im. Tofika Bachramowa. Transmisja meczu Karabach - Lech w TVP Sport. Pierwszy mecz: Lech - Karabach 1-0. GRA NAWROTA o Lechu Poznań. Dasz sobie radę z tym quizem?