Puchar Polski - sprawdź terminarz i wyniki! W środę o godz. 20.45 Ruch i Lech rozpoczną mecz, którego stawką będzie awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Tam gra już się będzie toczyć systemem "mecz i rewanż", teraz decyduje jednak tylko jedno spotkanie. Po niedzielnym meczu w Gdańsku i pechowej porażce z Lechią nastroje w poznańskim Lechu są bojowe. Nic dziwnego, "Kolejorz" zagrał dobrze i był lepszy od rywala. - Za dobrą grę nikt punktów nie przyznaje. Po meczu widać było pozytywne wkurzenie, bo wiemy, że jesteśmy w dobrej dyspozycji i brakuje tylko kropki nad i by seryjnie zwyciężać. Mam nadzieję, że ta seria zwycięstw rozpocznie się jednak w Chorzowie - mówi stoper Lecha Jan Bednarek. Poznaniacy wrócili z Trójmiasta w poniedziałek nad ranem, a już we wtorek o godz. 8.30 ruszyli na Śląsk. Tam mają zaplanowany we wtorek wieczorem trening, po którym trener Nenad Bjelica przedstawi założenia na środowe starcie. Do Chorzowa nie pojechali kontuzjowani: Dariusz Dudka, Nicki Bille i Paulus Arajuuri, zaś decyzją szkoleniowca w kadrze nie znalazł się Tamas Kadar. Reprezentant Węgier w dwóch pierwszych spotkaniach Bjelicy grał bardzo słabo, odpuszczał pilnowanie rywali, podejmował złe decyzje. W składzie znajdzie się zapewne Bednarek, który w niedzielę pauzował po czwartej żółtej kartce, a jego partnerem będzie ktoś z duetu Lasse Nielsen - Maciej Wilusz. W Gdańsku obaj grali nieźle, ale w samej końcówce Wilusz strzelił samobójczego gola, jakby potwierdzając opinię o pechu, który przynosi drużynie. - Nie musieliśmy go pocieszać, bo wszyscy widzieliśmy, że Maciek zagrał bardzo dobrze. Nie wiem, jak wytłumaczyć jego nieszczęście, że piłka po dwóch rykoszetach wpadła do bramki. Nie zdążył zareagować, odbiła się od jego kolana czy piszczela i wpadła. Zagrał jednak bardzo dobrze - mówi pomocnik Maciej Gajos. Bednarek zapewnia, że celem Lecha jest zdobycie Pucharu Polski, a drogą do tego ma być awans w Chorzowie. - Nie ma znaczenia, że to tylko jeden mecz, nasze nastawienie jest jasne: tylko zwycięstwo. Nie możemy myśleć, że gramy w Chorzowie, Warszawie czy gdziekolwiek indziej, tylko zagrać swoją piłkę. Ruch się pewnie cofnie, a naszym zadaniem będzie konsekwentne realizowanie zaleceń trenera i nie dopuszczanie do kontr rywala. Kluczem będzie właśnie dobra organizacja w defensywie podczas atakowania - uważa Bednarek, na którym chorwacki szkoleniowiec chce opierać w przyszłości budowę linii obronnej drużyny. W poniedziałek 20-letni zawodnik podpisał nowy, czteroletni kontrakt. - Czuję się tak samo jak przed podpisaniem. To tylko autograf na papierze, a moja praca i gra będą takie same. Podobnie jak cele, które do wczoraj sobie stawiałem - dodaje. Przewagą Ruchu może być lepsze przygotowanie fizyczne zespołu. Chorzowianie ostatni mecz grali w piątek, na dodatek na własnym stadionie. Lech miał o dwa dni na odpoczynek mniej, na dodatek drugi raz musiał odbyć dłuższą podróż. - Nie mamy na to wpływu, to losowanie gospodarza pechowo się dla nas ułożyło. Każdy z nas zna siebie i wie chyba, co powinien zrobić aby jak najszybciej się zregenerować - twierdzi Gajos. Jaka będzie taktyka "Kolejorza"? - Nie wiemy, dowiemy się tego później. W pierwszym spotkaniu trenera Bjelicy u siebie graliśmy wysoko, w drugim w Gdańsku trochę inaczej, ale gdybyśmy wykorzystali swoje sytuacje, to pewnie każdy też by powiedział, że to skuteczna taktyka. Trener nakreśli nam plan na mecz z Ruchem we wtorek wieczorem - dodaje. Z Poznania Andrzej Grupa