Filip Bednarek - 3 - W pierwszej połowie nie miał zbyt wiele pracy. Kilkukrotnie pokazał celne wyprowadzenie piłki, gdy pod presją dokładnie podawał do kolegów. W drugiej części meczu nieźle interweniował przy jednym ze strzałów Morelosa. Przy tym zakończonym golem Kolumbijczyka nie miał jednak żadnych szans. Alan Czerwiński - 3 - Był aktywny w ataku, ale niewiele z tego wynikało. Brakowało mu decyzyjności. To po jego podaniu strzał nad bramką McGregora oddał Ishak, ale trudno pozbyć się wrażenia, że ten kontratak mógł zostać zakończony lepszą decyzją. Również po przerwie jego dogranie do Skórasia nie doszło do celu. Nie można mu odmówić chęci i ciężkiej pracy w defensywie, ale w ataku mógł dać zespołowi więcej. Lubomir Šatka - 4 - Udowodnił dlaczego po meczu z Benficą piłkarze Lecha w nieoficjalnych rozmowach przyznawali, że z Šatką w składzie udałoby im się osiągnąć co najmniej remis. Pewny siebie, zdeterminowany, grający mądrze. Przed przerwą zaimponował ofensywnym wejściem na połowę rywala (choć niewiele z niego wyniknęło). Na przestrzeni całego meczu był jednym z najlepszych zawodników w barwach Kolejorza. Thomas Rogne - 3 - Długo pokazywał to, z czego jest znany: spokój i koncentrację. Dobrze współpracował z Šatką. Mecz z Rangers był dla niego szczególny, bo w przeszłości Norweg był zawodnikiem Celticu Glasgow. W 52. min mógł nawet zdobyć bramkę, ale piłka po jego strzale głową minęła bramkę McGregora. Na końcu zostanie zapamiętany jednak z tego, że to on nie upilnował Morelosa, który zdobył zwycięskiego gola. Wasyl Kraweć - 3 - Kilkukrotnie pomagał w ofensywnych akcjach Puchaczowi, który jednak na lewej stronie wziął na siebie ciężar ataków. Bardzo solidny w obronie, znacznie gorzej prezentujący się na połowie rywala. Jakub Moder - 4 - Po raz kolejny jeden z najlepszych lechitów. Pod nieobecność Tiby nie bał się odpowiedzialności i zdał egzamin. Zachwycał spokojem. Nie przegrywał fizycznych pojedynków ze Szkotami. Kilkukrotnie próbował strzałów z dystansu, choć tym razem jego uderzenia nie wyrządziły rywalom żadnych szkód. Filip Marchwiński - 3 - Kolejny młody piłkarz Lecha, który wytrzymał presję. Kilkukrotnie mądrze odegrał do kolegów, choć na plecach miał kilku przeciwników. Momentami brakowało mu jednak niezbędnego doświadczenia. Tymoteusz Puchacz - 3,5 - W pierwszej części gry nękał prawą stronę gospodarzy. Szybki, silny i zdecydowany. Nie unikał także dryblingów. W defensywie był bezbłędny. Po przerwie potrafił - grając samemu przeciwko trzem rywalom - wywalczyć rzut wolny. Po jego akcjach Lech miał także rzuty rożne. Na plus odwaga z jaką próbował robić przewagę w polu karnym Rangers. Nie ustrzegł się jednak błędów. W 55. min stracił piłkę i wydawało się, że Szkoci groźnie zaatakują, ale na szczęście dla niego ta kontra straciła impet. Michał Skóraś - 2,5 - Nie był to jego najlepszy występ. W drugiej połowie to właśnie 20-latek dopuścił do dośrodkowania Barišićia, który idealnie dograł na głowę Morelosa. To po faulu na nim żółtą kartkę obejrzał Balogun. Dani Ramírez - 3 - Przed meczem zapewniał, że nie wystraszy się Rangersów i na murawie w Glasgow to potwierdził. Po meczu jego techniką mogliby zachwycić się skauci kilku zachodnich ekip. Cały czas chciał grać do przodu, szukał ofensywnych podań, ale pomagał także w obronie. Zabrakło natomiast jego strzałów. Mikael Ishak - 2,5 - Ukarany żółtą kartką, ale sprowokował także kartonik takiego samego koloru dla Connora Goldsona. Poza tym dużo walczył, ale nic z tego nie wynikało. Przez Szkotów został całkowicie odcięty od podań. Oddał strzał po ofensywnym wejściu Czerwińskiego, ale piłka po uderzeniu poszybowała nad bramką. Jan Sýkora - 2 - Pojawił się na murawie na ostatni kwadrans, ale nie przeprowadził ani jednej akcji ofensywnej. Muhamad Awad - Brak - Grał zbyt krótko, aby go ocenić. Nika Kaczarawa - Brak - Grał zbyt krótko, aby go ocenić. Sebastian Staszewski, Interia