W odróżnieniu od sytuacji przed rokiem, w tym sezonie wszystkie nasze kluby wystartują od drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. W poprzednich rozgrywkach Lechia Gdańsk i Pogoń Szczecin musiały grać już w pierwszej rundzie i choć dosyć spokojnie poradziły sobie z ówczesnymi rywalami, to wiadomym jest, że obecna sytuacja jest dla klubów zdecydowanie bardziej komfortowa, bo daje przede wszystkim więcej czasu na przygotowania do rozpoczęcia rywalizacji o fazę grupową. Dodatkowo Lech i Legia, dzięki swoim udanym występom w Europie w przeszłości, mają zapewnione rozstawienie zarówno w drugiej, jak i w trzeciej rundzie eliminacji, a "Kolejorz" ma też spore szanse, by być wśród rozstawionych ekip w fazie decydującej o awansie do grupy. Pogoń dopiero buduje swoją pozycję w Europie, przez co już na etapie drugiej rundy była jedną z nierozstawionych drużyn. Trafiła jednak szczęśliwie - zmierzy się bowiem z wygranym pary Linfield FC/Vllaznia. Lech Poznań oddał reprezentanta Polski. Za niego już fortuny nie zarobi Lech zagra natomiast z Żalgirisem Kowno. Pierwszy mecz odbędzie się w Poznaniu, z kolei rewanż - na Litwie. Polski zespół jest faworytem tej potyczki. Rywale (klub powstał w 2005 roku) nigdy nie awansowali jeszcze do fazy pucharowej króregokolwiek z pucharów. Zespół z Kowna w eliminacjach do Ligi Europy ma za sobą przegrany dwumecz z Apollonem Limassol (0:2, 0:4) oraz spotkanie z Bodø/Glimt (1:6). Lepiej szło im w kwalifikacjach do Ligi Konferencji, ponieważ udało im się pokonać gibraltarską Europę (2:0, 0:0). W następnej rundzie lepsze okazało się już jednak The New Saints (0:5, 1:5). W poprzednim roku ulegli MFK Rużomberok 0:0 oraz 0:2. Starcie z "Kolejorzem" będzie dla "Zielono-Białych" pierwszą oficjalną rywalizacją z polską drużyną. Rywal Lecha Poznań w kryzysie Żalgiris Kowno to wicemistrz Litwy poprzedniego sezonu (gra się tam systemem wiosna-jesień). Obecne rozgrywki nie są w wykonaniu tej ekipy tak udane. Po 19 kolejkach podopieczni trenera Mariusa Stankeviciusa zajmują czwarte miejsce. Kibiców szczególnie martwi ostatnia seria pięciu meczów ligowych bez wygranej. Opuścił Lecha Poznań. I znalazł klub, którego nikt się nie spodziewał Zespół z Kowna zanotował cztery remisy (dwa razy 0:0 i dwa razy 1:1), a we wtorek został rozbity przez Żalgiris Wilno 2:5. Aż do 83. minuty utrzymywał się wynik 0:5, ale w końcówce pucharowi rywale Lecha zdołali dwukrotnie zaskoczyć zdekoncentrowanych już wiceliderów ligi litewskiej. Jakub Żelepień, Interia