To już dziś. O godz. 16 oczy całej piłkarskiej Polski zostaną skierowane na PGE Stadion Narodowy w Warszawie. W wielkim finale Fortuna Pucharu Polski zmierzą się dwie obecnie najlepsze polskie drużyny, Lech Poznań i Raków Częstochowa. Dla wielu piłkarzy występ w "świątyni" polskiego futbolu będzie wielkim wydarzeniem. Przed tak dużą publicznością, na PGE Narodowym ma być komplet widzów, zdecydowana większość z nich jeszcze nie grała. - Na pewno magia Stadionu Narodowego działa bardzo mobilizująco dla zawodników, jest wielka. W drużynie Lecha gra jednak wielu doświadczonych zawodników, którzy nie na takich stadionach grali, także przy wypełnionej po brzegi widowni. Dlatego ja bym nie liczyłbym na jakąś dużą presję, która będzie im towarzyszyć. To dotyczy zarówno Lecha jak i Rakowa. Atmosfera na pewno będzie sprzyjać temu, aby zagrać wielkie zawody. - Z Poznania wybiera się do Warszawy bardzo dużo kibiców, na pewno stworzą świetną atmosferę. Mam nadzieję, że poniesie naszą drużynę do zwycięstwa i że to my podniesiemy do góry Puchar Polski. Wiem, że sztab trenerski przygotowywał zespół do tego meczu jak do każdego innego spotkania, dlatego jakiejś szczególnej mobilizacji bym się nie spodziewał - mówi nam Grzegorz Wojtkowiak. Puchar Polski: Finał Lech - Raków. Grzegorz Wojtkowiak: Jedna drużyna może być bardzo smutna Lech Poznań jest bardzo blisko zdobycia dwóch trofeów w tym sezonie. Jest wiceliderem Ekstraklasy, ma tyle samo punktów co Raków Częstochowa, jest też o krok od wywalczenia Pucharu Polski. Może się jednak okazać, że nie zdobędzie żadnego z nich i będzie się musiał obejść smakiem. - Ale myślę, że to samo można powiedzieć o Rakowie. Co prawda Raków jest obecnie w tabeli przed nami, ale wszystko się jeszcze może wydarzyć w kwestii walki o mistrzostwo Polski. Końcówka sezonu zapowiada się bardzo interesująco, choć rzeczywiście może się okazać, że jedna z drużyn na dwóch frontach będzie bardzo smutna. Mam nadzieję i wierzę, że to nie będzie Lech - twierdzi były reprezentant Polski. II trener juniorów Lecha Poznań uważa, że w dzisiejszym meczu, ale też w walce o mistrzostwo Polski dużo będzie zależeć od mocnej psychiki zawodników. - Żadna z drużyn nie może sobie pozwolić na błąd. To będzie w dużym stopniu determinowało wydarzenia na boisku. Lech i Raków, choć nie zapominałbym także o Pogoni Szczecin, która nie jest bez szans na zdobycie złotego medalu, mają przed sobą trudne spotkania. Uważam, że kwestia mistrzostwa Polski rozstrzygnie się w ostatnim meczu. Puchar Polski: Finał Lech - Raków. Grzegorz Wojtkowiak: Siłą Lecha jest gra ofensywna - Dziś Raków będzie na pewno bardzo zdeterminowany. Jego atuty, to wzrost piłkarzy, przydatny zwłaszcza przy stałych fragmentach i gra zespołowa. Siłą Lecha jest z kolei bardzo dobra postawa w ofensywie oraz kontrolowanie boiskowych wydarzeń. Uważam, że w finale to my będziemy cały czas przy piłce i że będziemy mogli sami decydować w którym momencie przyspieszyć, a w którym zwolnić. W Lechu jest wielu zawodników, którzy potrafią zdobywać bramki, nasza drużyna nie opiera się tylko na jednym dobrym napastniku - zakończył obrońca Lecha Poznań w latach 2006-2012. Początek spotkania na PGE Stadionie Narodowym o godz. 16. Transmisja meczu Lech Poznań - Raków Częstochowa w Polsacie i Polsacie Sport, relacja tekstowa w Interii i na Sport.Interia.pl Rozmawiał w Warszawie Zbigniew Czyż