Amaral do Lecha trafił latem 2018 roku, a to, jak od tamtego czasu zmienił się sam Lech pokazuje fakt, że jego trenerem był wówczas Ivan Djurdjević, zwolniony zresztą kilka miesięcy później. Początek Portugalczyka w Poznaniu był trudny, co ostatecznie sprawiło, że postanowił udać się na wypożyczenie do ojczyzny i przez 1,5 sezonu występował w Pacos Ferreira. Wracając zastał już jednak przy Bułgarskiej zupełnie inną rzeczywistość. "Kolejorza" prowadził już Maciej Skorża, który potrafił dotrzeć do Amarala i zbudował go piłkarsko na nowo. Ten odpłacił się znakomitą grą w sezonie 21/22, zakończonym zdobyciem mistrzostwa przez Lecha. UEFA zignorowała Lecha Poznań. Polska drużyna całkowicie pominięta Lech Poznań. Joao Amaral może odejść do Japonii Jak doskonale pamiętamy, w zeszłym roku problemy prywatny zmusiły Skorżę do opuszczenia Lecha, a jego miejsce zajął John van den Brom. Wraz z tą zmianą wróciły pewne problemy Amarala, który u Holendra nie był wstanie wskoczyć na taki poziom występów, jak to miało miejsce u poprzednika. W efekcie zaczął grać mniej, a z czasem narastały kolejne informacje o jego potencjalnym odejściu. Wiele wskazuje na to, że będzie to miało miejsce już latem, a Amaral być może otrzyma okazję, by znów pracować ze swoim "ulubionym" szkoleniowcem. Lecha Poznań czeka rewolucja. W "Kolejorzu" szykują się wielkie zmiany Według informacji Piotr Koźmińskiego, 31-latek może opuścić nie tylko Lecha, ale cały europejski kontynent, bo zainteresowanie nim wykazuje kilka klubów z Japonii. Najbliżej ma mu być do Urawy Red Diamonds, czyli zespołu prowadzonego od początku lutego tego roku przez Skorżę. Prowadzonego zresztą już z namacalnymi sukcesami, bo niedawno Urawa mogła świętować ogromny sukces, jakim było zdobycie azjatyckiej Ligi Mistrzów. Ogólnie w 21 meczach poprowadzonych do tej pory przez Polaka Urawa przegrała tylko trzykrotnie. W lidze "Reds" zajmują na razie 5. miejsce, ze stratą pięciu punktów do liderującego Vissel Kobe. Rekord sezonu i wielkie święto. Tak Poznań fetował kolejne podium w Ekstraklasie Mimo pewnych zgrzytów Amaral z pewnością zostanie zapamiętany w Poznaniu bardzo pozytywnie, bo swoją grą potrafił momentami zachwycać tamtejszą publiczność. Łącznie zagrał dla ośmiokrotnego mistrza Polski w 117 meczach, strzelając 34 gole i notując 22 asysty. Z Lechem wiąże go umowa ważna do końca czerwca 2024 roku, co sprawia, że Lech będzie mógł zarobić jakieś pieniądze na odejściu swojej gwiazdy.