Lubomir Szatka przez cały 2020 rok był podporą Lecha Poznań, ale jesienią prześladowały go już problemy zdrowotne. Miał kilka drobnych urazów, ale z uwagi na występy Lecha Poznań w pucharach, a także częste kontuzje Thomasa Rogne, nie miał czasu na ich wyleczenie. Grał więc do samego końca, do 19 grudnia. W styczniu normalnie rozpoczął przygotowania do sezonu, ale w trakcie zgrupowania w Belek doznał kontuzji w sparingu z Szachtarem Donieck. Do dziś nie rozegrał żadnego meczu w pierwszym zespole Lecha Poznań, choć jest gotowy do gry. Wystąpił jedynie przez 90 minut w starciu drugoligowych rezerw z Hutnikiem w Krakowie (2-0). Stąd powołanie piłkarza do wąskiego składu reprezentacji Słowacji było trochę zaskakujące. Lubomir Szatka nie wystąpił jednak w dwóch pierwszych meczach, które nasi południowy sąsiedzi tylko zremisowali: 0-0 z Cyprem w Strovolos i 2-2 z Maltą w Trnavie. Szczególnie ten drugi rezultat był sporym zaskoczeniem, a w słowackiej prasie pojawiły się informacje, że przeciwko znacznie mocniejszej Rosji (dwa zwycięstwa) Tarković będzie grał o swój dalszy angaż. Serb dokonał kilku zmian - m.in. w ataku i obronie. Partnerem Milana Szkriniara z Interu Mediolan został na środku defensywy właśnie Lubomir Szatka, dla którego był to 12. mecz w reprezentacji Słowacji. Co ciekawe, odkąd występuje w niej jako piłkarz Lecha Poznań, Słowacy z nim w składzie jeszcze nie przegrali. Słowacja - Rosja 2-1. Nasi rywale na Euro podnieśli się w najważniejszym momencie Słowacja dość niespodziewanie ograła Rosję 2-1, co powinno poprawić pozycję gracza Lecha Poznań w hierarchii środkowych obrońców kadry. Z drugiej strony - nie był to występ olśniewający. Zdaniem dziennika sport.sk Szatka zasłużył na ocenę 6 w skali 1-10. Niby dobrze, ale jednocześnie z podstawowych graczy taką samą otrzymał jeszcze tylko napastnik Ivan Schranz. Reszta została oceniona wyżej, a partner Szatki, Szkriniar, dostał dziewiątkę. Nic dziwnego, piękną główką zdobył swojego kolejnego gola dla Słowaków. Słowaccy dziennikarze podkreślili, że był to pierwszy mecz gracza Lecha Poznań w tym roku, ale mimo to Szatka dobrze go zaczął, radząc sobie z pressingiem Rosjan. Dobrze też trzymał się w pojedynkach fizycznych z rosłymi rywalami, ale miał problemy w ataku pozycyjnym. Trochę niesłusznie podkreślano, że mógł lepiej zachować się przy golu Mario Fernandesa na 1-1 w 71. minucie, bo to nie lechita zawalił krycie i ustawienie w tej sytuacji, już po odbiciu piłki nogami przez Duszana Kuciaka. Z kolei niepewne zachowanie Szatki mogło przyczynić się do gola na 2-2 w 83. minucie, gdy z bliska główkował prawie dwumetrowy Artiom Dziuba. Lubomir Satka w grze o Euro Lubomir Szatka dostał więc szansę gry w reprezentacji, która wygrała i utrzymała się w rywalizacji o mundial - porażka z Rosją te szanse drastycznie ograniczała. Po trzech spotkaniach Chorwacji i Rosjanie mają po sześć punktów, Słowacja - pięć, Cypr - cztery, a Słowenia - trzy. Kolejny raz słowaccy kadrowicze, tak jak nasi, spotkają się dopiero na zgrupowaniu przed finałowym turniejem Euro. Wygląda na to, że z udziałem Lubomira Szatki, dla którego kluczowy będzie teraz powrót do podstawowego składu Lecha. Andrzej Grupa