Pięć spotkań, pięć zwycięstw, bilans bramek 12-1 - tak imponujący start w ukraińskiej ekstraklasie mają zawodnicy Dnipro. Dzisiejszy triumf nad Tawriją nie przyszedł im łatwo, ale piękny strzał Rusłana Rotania pozwolił piłkarzom z Dniepropietrowska utrzymać pierwsze miejsce w tabeli. Gdyby bowiem w Symferopolu zremisowali 0-0, w tabeli wyprzedziłby ich Szachtar Donieck. Dnipro nie gra pięknie, ale niezwykle skutecznie. Rywale rzadko potrafili stworzyć dobrą sytuację pod bramką Antona Kanibołockyja. Z jednym wyjątkiem - w 64. minucie Jewhen Czerebiaczko sfaulował w polu karnym rywala i sędzia podyktował jedenastkę dla Tawriji. Kanibołockyj świetnie jednak wyczuł intencje Ołeksandra Kowpaka - nie wykonał żadnego ruchu przed strzałem rywala, a ten posłał piłkę w sam środek bramki. Tam był golkiper Dnipro. 13 minut później o zwycięstwie Dnipro przesądził Rotań. 37-krotny reprezentant Ukrainy dostał piłkę z lewej strony pola karnego, wbiegł w nie, przerzucił sobie piłkę na prawą nogę i kapitalnym strzałem w długi róg pokonał bramkarza rywali. Przez ostatnie osiem minut meczu (z czasem doliczonym przez arbitra) Dnipro musiało bronić się w dziesiątką - za spóźniony wślizg 35 metrów przed swoją bramką drugą żółtą kartkę zobaczył bowiem Czerebiaczko. Piłkarze Tawriji zamknęli lidera na jego połowie, ale poza jednym niecelny strzałem głową nie potrafili zagrozić bramkarzowi Dnipro. Mecz dwóch drużyn reprezentujących Ukrainę w Lidze Europejskiej (Tawrija zagra z Bayerem Leverkusen) nie był porywający. Obie drużyny zdecydowanie lepiej spisywały się w defensywie, stąd niewielka liczba podbramkowych spięć. To również sygnał dla Lecha, który podobnie jak Dnipro, zdecydowanie lepiej prezentuje się w obronie. Jeżeli poznaniacy stracą gola, odrobić straty może im być niezwykle ciężko. Z drugiej strony Dnipro nie jest drużyną nie do pokonania - ma bardzo wyrównany i świetnie zgrany skład, ale bez wielkich zagranicznych gwiazd. Mimo to regularnie zajmuje miejsca w czołówce ukraińskiej ekstraklasy, choć zawsze za Dynamem Kijów czy Szachtarem Donieck. Dziś groźny pod bramką Tawriji groźny był młody Jewhen Konoplanka, ale on w pierwszym meczu z Lechem akurat nie zagra. W obu spotkaniach trzeciej rundy kwalifikacji do Ligi Europejskiej ze Spartakiem Zlatibor Voda zobaczył bowiem żółte kartki. Pamiętajmy też, że choć Dnipro regularnie gra w pucharach, to ostatnio z tych rozgrywek eliminowały go przeciętne kluby: szwajcarska Belinzona czy szkockie FC Aberdeen. Polski GKS Bełchatów trzy lata nie dał jednak rady. W najbliższą sobotę, czyli pięć dni przed meczem z Lechem, Dnipro podejmie jeszcze Metalista Charków (też gra w Lidze Europejskiej, z Omonią Nikozja), a między meczami z mistrzem Polski lidera z Dniepropietrowska czeka wyjazd do Kijowa i starcie z Dynamem. Tawrija Symferopol - Dnipro Dniepropietrowsk 0-1 (0-0) Bramka - Rusłan Rotań (77. minuta) Dnipro: Kanibołockyj - Lobżanidze, Rusoł ŻK, Czerebiaczko ŻK, CzK, Denisow ŻK - Holek, Rotań, Kaliniczenko (52. Osmar Ferreyra ŻK), Fedorczuk (67. Nazarenko) - Sełezniow (56. Homeniuk), Konoplanka. Zobacz wyniki, strzelców goli oraz tabelę ukraińskiej Premier Ligi