Kto wie, co jest w tej sytuacji gorsze dla Lecha - strata punktów w Krakowie po remisie z Wisłą 1-1, czy możliwa utrata na kilka tygodnia albo nawet miesięcy Bartosza Salamona? Maciej Skorża o kontuzji Bartosza Salamona: wyglądało to nieciekawie To bowiem zawodnik, który był ostoją defensywy Lecha - nie zagrał w tym sezonie tylko raz, właśnie w Krakowie z Cracovią miesiąc temu, bo wcześniej miał pozytywny wynik testu na koronawirusa. We wszystkich innych występował od pierwszej do ostatniej minuty. W starciu z Wisłą pewnie byłoby podobnie, ale w czwartej minucie doliczonego czasu stoper Lechu, po powietrznym pojedynku z Elvisem Manu, tak nieszczęśliwie upadł na murawę, że jego lewe kolano nienaturalnie się zgięło pod ciężarem ciała zawodnika. W takich przypadkach bardzo często dochodzi do urazu więzadła krzyżowego tylnego (PCL). Nie było już mowy o dalszej grze, piłkarz zszedł z boiska kuśtykając, oparty o klubowego lekarza i fizjoterapeutę. To może oznaczać długą przerwę. Wesołej miny nie miał więc trener Maciej Skorża, który został zapytany o zdrowie zawodnika. - Wszyscy to widzieliśmy, wyglądało nieciekawie, poważnie. Nie mogę w tej chwili nic więcej powiedzieć, bo nic nie wiem. Leży w szatni, jest opatrywany przez lekarza. Przed szczegółowymi badaniami nie potrafimy ocenić, jak poważna to może być kontuzja. Czekamy do jutra - mówił Skorża. W poniedziałek piłkarz przejdzie zapewne badanie rezonansem magnetycznym. Dla Skorży absencja Salamona byłaby dużym problemem, bo Lechowi w kadrze zostanie jeszcze tylko dwóch ogranych środkowych obrońców: Antonio Milić i Lubomir Satka. A przecież trener Lecha domagał się jeszcze jednego i jego apel nie został wysłuchany! Czesław Michniewicz ma problem? Musi szukać stopera Kontuzja Salamona to też problem dla selekcjonera reprezentacji Polski Czesława Michniewicza, który chciał powołać 30-latka na najbliższe zgrupowanie, przed towarzyskim meczem ze Szkocją (24 marca w Glasgow) i finałem baraży (29 marca, rywalem Szwecja lub Czechy). Michniewicz obserwował mecz z trybun, był tuż nad Salamonem, gdy ten opuszczał boisko. Jest wielce prawdopodobne, że w tej sytuacji selekcjoner będzie musiał dowołać kogoś innego z Ekstraklasy, bo na jego liście jest pięciu środkowych obrońców: oficjalnie już powołani Kamil Glik, Jan Bednarek, Michał Helik i Marcin Kamiński oraz "nieoficjalnie" Mateusz Wieteska. Oficjalnie poda swoje krajowe powołania w poniedziałek. Milik znowu z golem - zobacz bramkę! Salamon ma za sobą dziewięć spotkań w reprezentacji Polski, w tym cztery w meczach o punkty. Po raz ostatni wystąpił w kadrze 5,5 roku temu, gdy w Astanie zremisowaliśmy z Kazachstanem 2-2. Zawsze jednak, czyli w latach 2013-2016, był powoływany jako gracz włoskich klubów: trzykrotnie AC Milan, dwukrotnie Sampdorii Genua i czterokrotnie Cagliari Calcio. W październiku 2013 roku Salamon doznał na zgrupowaniu przed meczami z Ukrainą i Anglią poważnej kontuzji kostki, po starciu na treningu ze Sławomirem Peszko. Wtedy stracił dwa miesiące. Co z Jakubem Kamińskim? Leczy infekcję W Krakowie nie zagrał też Jakub Kamiński, czołowy młodzieżowiec Lecha, który został powołany do reprezentacji młodzieżowej na spotkania z Izraelem (24 marca w Petah Tikwie) i Węgrami (29 marca w Zabrzu). - Ma infekcję - mówił po meczu Skorża, co też oznacza co najmniej kilkudniową przerwę, a czasem nawet dłuższą. To duża strata dla Lecha, a być może też i dla kadry, bo Michniewicz nie wykluczał dowołania gracza Lecha do pierwszej reprezentacji na finał baraży.