O tym transferze jest głośno w Polsce - Michał Skóraś to bowiem bohater ostatniego sezonu Lecha Poznań; wdarł się do jego podstawowego składu i gwałtownie rozwinął dzięki startowi w pucharach. Kolejorz dotarł w nich aż do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Na dodatek młody skrzydłowy trafił do reprezentacji Polski, pojechał na mundial i selekcjoner Czesław Michniewicz wystawił go w meczu z Argentyną. Widzieliśmy też Skórasia w obu meczach eliminacji Euro 2024, z Czechami i Albanią. Transfer zagraniczny był oczywistością, ale nie wszyscy przyjęli z entuzjazmem przejście do Club Brugge. Zbigniew Boniek mówił nawet, że gracz Lecha idzie do klubu mniejszego niż ten, w którym grał, chociaż Belgowie regularnie grywają w Lidze Mistrzów, a w dorobku mają również finał Pucharu Europy. Jak mówił red. Mariusz Moński, ekspert od futbolu Beneluxu, zespół Club Brugge ustępować może Lechowi co najwyżej pod względem liczby kibiców, a i to nie jest powiedziane. Teraz Belgowie ogłosili, że 10 tys. ich fanów przedłużyło karnet na nowy sezon. Lech Poznań stracił rekord Polski Dzisiaj to liczby nieosiągalne w polskich warunkach. Lech Poznań tylu karnetów już nie sprzedaje, chociaż przed laty to on ustanawiał krajowe rekordy pod tym względem. W 2011 roku, po sukcesach w pucharach i mistrzostwie Polski, sprzedał 15 096 karnetów, ale dzisiaj to zupełnie inne liczby. Obecnie rekord Polski należy do Widzewa Łódź i wynosi 16 401 karnetów. CZYTAJ TAKŻE: Sztuczna inteligencja komentuje transfer Michała Skórasia Club Brugge jest zespołem, który czekają potężne zmiany. Belgowie czekają na nowego trenera i na to, których graczy zdecyduje się sprzedać i jak przemodelować drużynę. Michał Skóraś ma być elementem tego procesu. Club Brugge jest jeszcze w walce o puchary i Ligę Mistrzów.