Jesienią kapitanem Lecha był Rafał Murawski, ale gdy ten nie grał z powodu kontuzji, a miejsca w składzie nie miał też bramkarz Krzysztof Kotorowski, opaskę przejmował Wołąkiewicz. Defensywny piłkarz jest niezwykle uniwersalnym graczem - występuje nie tylko jako stoper, ale też na obu bokach obrony. Teraz jednak Murawskiego nie ma już w drużynie (został od niej odsunięty po aferze w Jarocinie), kapitanem został Wołąkiewicz. Piłkarz powiedział, że nie był to wybór trenera Rumaka, ale drużyny. - Koledzy mnie wybrali, a trener zatwierdził tę decyzję. To duże wyróżnienie, ale i odpowiedzialność, której postaram się sprostać - mówi Wołąkiewicz. Nowy kapitan drużyny przyznaje, że ze wszystkich pozycji, na których musi występować, najlepiej czuje się jednak na środku. - Tu grałem przez większą część sezonu przygotowawczego, ale w trakcie rundy mogą się zdarzyć różne rzeczy, jestem więc gotowy do gry na boku - mówi. Wołąkiewicz cieszy się z tego, że Lech ma po dwóch, trzech piłkarzy na każdej z pozycji. - To nasz plus. Chcemy zająć przed decydującą fazą sezonu minimum trzecie miejsce, aby więcej spotkań grać u siebie. Wtedy łatwiej o zwycięstwa. Teraz czeka nas mecz ze Śląskiem, który zmienił się zimą. Paru zawodników przyszło, paru odeszło, ale to wciąż dobry zespół i na pewno się nie położy. My jesteśmy dobrze przygotowani, a w okresie przygotowawczym pokazaliśmy nową jakość w naszej grze. Obyśmy pokazali ją w niedzielę - kończy Wołąkiewicz. Mecz Lecha Poznań ze Śląskiem Wrocław odbędzie się w niedzielę. Autor: Andrzej Grupa Ekstraklasa - terminarz, wyniki i tabela - KLIKNIJ!