W Lechu Poznań, który ma przecież ogromny apetyt na podwójną koronę, nie można wskazać podstawowego bramkarza. Wygranym letniego okresu przygotowawczego był Mickey van der Hart - i Holender bronił aż do wrześniowego starcia z Wisłą Kraków. Wtedy jednak doznał poważnej kontuzji, której leczenie się przedłużało, aż w końcu piłkarz stracił całą jesień. Jego miejsce zajął Filip Bednarek, który nie wpuszczał wielu bramek, ale też Lech miał żelazną defensywę i rzadko dopuszczał rywali do strzałów. Niewiele było spotkań, o których można było powiedzieć, że to bramkarzowi "Kolejorz" zawdzięczał wygraną. Jednym z nich było grudniowe starcie z Górnikiem Zabrze. Lech postawił na Bednarka, ale... Zimą obaj bramkarze przystąpili jednak do przygotowań zdrowi, a tym razem po obozie w Turcji trener Maciej Skorża postawił na Bednarka, z którym dodatkowo Lech przedłużył kontrakt na trzy kolejne lata. Sygnał był jasny: van der Hart, który też ma umowę tylko do końca tego sezonu, idzie w odstawkę. Tyle że zdanie większości kibiców jest takie, że to Holender daje drużynie więcej pewności. Bednarek bronił jednak w kolejnych spotkaniach, choć bez rewelacji, van der Hart dostał tylko szansę w pucharowym meczu w Zabrzu z Górnikiem, które Lech wygrał 2-0. Miał jedną ważną interwencję, jeszcze przy stanie 0-0. Później był jednak już mecz z ligowy Rakowem (0-1) i powrót do bramki Bednarka. Tymczasem po rocznicowym starciu z Jagiellonią, które Lech wygrał akurat do zera (3-0), Bednarek trafił na ławkę, a w kolejnym spotkaniu we Wrocławiu wystąpił van der Hart. Nie dość, że nie zanotował strat, to jeszcze zaliczył asystę przy jedynym golu Michała Skórasia. Holender bronił też we wtorek w Grudziądzu w Pucharze Polski (3-0), ale... znów może dojść do zmiany. Czy do niej dojdzie, bramkarze już wiedzą, ale kibice - jeszcze nie. Skorża tłumaczy: jeden lepiej gra na przedpolu, drugi nogami - Moim zdaniem mamy dwóch równorzędnych bramkarzy, a to sytuacja, która już rzuca pewne światełko na obraz ich rywalizacji. Szukaliśmy momentu, w którym moglibyśmy dać Mickeyowi szansę i uznaliśmy, że najlepszy będzie po reprezentacyjnej przerwie. Dostał więc okazję gry w sparingu z Wartą, w meczu ze Śląskiem i w Grudziądzu. Doprowadziliśmy do takiej sytuacji, ale też do momentu, w którym musimy postanowić, co dalej - mówi trener Lecha Maciej Skorża. Gdyby van der Hart stracił miejsce w składzie, byłaby to niespodzianka, ale przecież z drugiej strony, to Bednarek ma kontrakt na kolejne trzy sezony. - To szalenie wyrównana rywalizacja, decydują detale. Na początku rundy rozmawialiśmy, powiedziałem im wtedy, że nie będzie w Lechu typowej jedynki i możemy rotować bramkarzami w zależności od tego, kto jest rywalem. Jeden bardziej wtedy odpowiada, drugi mniej, jeden ciut lepszy jest a przedpolu, drugi trochę lepiej gra nogą. Staramy się te różnice wykorzystywać - tłumaczy swoje decyzje trener Skorża. Lech - Legia. Gdzie transmisja? Mecz Lech - Legia odbędzie się w sobotę - początek o godz. 17.30. Na trybunach spodziewany jest komplet - ok. 40 tys. kibiców. Transmisja w Canal+ Sport i TVP Sport, tekstowa relacja "na żywo" na sport.interia.pl.