W 10 ostatnich kolejkach Lech Poznań zdobył aż 26 punktów - złożyło się na to osiem zwycięstw i dwa remisy. Właśnie dlatego "Kolejorz" zdołał odbić pierwsze miejsce, które zajmował przez większą część tego sezonu. Na zakończenie ograł Zagłębie Lubin 2-1. - Pomieszaliśmy skład, daliśmy szansę kilku zawodnikom, którzy grali mniej. Oni dali radę, każdy z nich się obronił i dużo dał zespołowi - podkreślił szkoleniowiec, który nie miał większych uwag do swojej drużyny. Przyznał jednak, że w drugiej połowie, a w szczególności w końcówce, jego zespół musiał walczyć o utrzymanie wyniku. Maciej Skorża - 14 miesięcy życia w transie Jednym z graczy, którzy ostatnio nie występowali w ogóle, był Alan Czerwiński. Po raz pierwszy od 13 marca znalazł się w meczowej kadrze, zaliczył asystę przy trafieniu Tomasza Kędziory, a później podwyższył na 2-0. - Cieszę się z postawy Alana, ale też innych zawodników, którzy miej grali. Pokazali, ze bardzo im zależy. Jak się potoczy ich historia, dopiero zobaczymy. Będzie czas na rozmowy i czas podejmowania decyzji. Z tego co wiem, co się dzieje w szatni, to są tam tacy piłkarze, którzy noszą się z zamiarem zmiany klubu. I to mimo ważnego kontraktu - mówi Skorża, który sam nie będzie miał długiego urlopu. - Dla mnie to był bardzo intensywny czas, 14 miesięcy życia w transie, każdy dzień podporządkowany jednemu celowi. Odpoczynek będzie potrzebny, ale jak długi, to zobaczymy - dodaje szkoleniowiec mistrza Polski, który chciałby teraz poświęcić trochę czasu swoim synom. Maciej Skorża o wzlotach i upadkach O to wolne może być o tyle trudno, że Lech w najbliższych dniach będzie chciał finalizować rozmowy transferowe, a zdanie Skorży jest tu nadrzędne. - Dział scoutingu pracował bardzo intensywnie, Tomek Rząsa i Jacek Terpiłowski próbowali znaleźć silnych zawodników do naszej drużyny. A ja wierzę, że uda się ich sprowadzić - przyznaje Maciej Skorża. On sam swoją karierę widzi jako sporą sinusoidę. - Każdy, jeśli znalazłby się na moim miejscu, miałby satysfakcję z takiego rezultatu. Życie trenera to są zawsze wzloty i upadki, ale w moim przypadku one są ekstremalne. Upadki są bowiem bardzo bolesne, a później przychodzą radosne chwile. Tak to już jest moja droga trenerska naznaczona - mówi. Skorżą w XXI wieku już czterokrotnie cieszył się z mistrzostwa Polski. Żaden szkoleniowiec nie osiągnął w tym czasie aż tyle w Ekstraklasie. Maciej Skorża porównał dwa Lechy i wybrał silniejszego Trener Lecha przy okazji porównał mistrzowskiego Lecha z 2015 roku do tego dzisiejszego, - Siedem lat to w piłce inna epoka. Ta drużyna ma większe możliwości, jest po prostu większa grupa piłkarzy o dużych umiejętnościach, szersza kadra. W tej sytuacji jest więc chyba ciut silniejsza niż tamta, ale trzeba też zachować proporcje, jak wtedy nasza walka ligowa wyglądała. Miałem szczęście prowadzić dwie wspaniałe drużyny, więc mogę powiedzieć, że los się do mnie uśmiechnął - twierdzi trener Lecha. - Mam większe doświadczenie i mogę powiedzieć, że liga dzisiaj jest trudniejsza niż była wtedy. Każda drużyna ma coś do zaoferowania, a wystarczy zobaczyć, z kim traciliśmy punkty. Nawet z zespołami, które spadły. Poziom po prostu wzrósł - zakończył Skorża.