Wynik pierwszego meczu między Lechem Poznań z Dinamo Batumi był porażający - poznaniacy wygrali aż 5;0, czym przełamali swoją niemoc w pierwszych meczach sezonu. Przypomnijmy, że rozbiły ich Karabach Agdam, Stal Mielec i Raków Częstochowa w Superpucharze (rezerwowy skład). Zatem start sezonu był dla mistrzów Polski fatalny i zapowiadał szybkie nadejście jakiegoś głębszego kryzysu, w którym Kolejorz będzie przegrywał z każdym. Z Dinamo Batumi jednak wygrał bardzo wysoko. Teraz trener John van den Brom mówi, że odetchnął z ulgą i wynik 5-0 jest bardzo ważny dla zespołu i niego osobiście. Nie tylko jednak wynik, ale i styl, w jakim Lech go osiągnął. Holender podkreśla, że gdy ponownie obejrzał mecz z Gruzinami, zauważył, że mieli oni jednak sporo okazji i nie grali tak źle, jak się wydawało. To upewniło go, że Lech osiągnął tydzień temu sporo. Awans w tym kontekście wydaje się niemal pewny, a w kolejnej rundzie na Lecha czeka już islandzki zespół Vikingur Reykjavik. Nie dla Gruzinów jednak. CZYTAJ TAKŻE: Lech Poznań zmienia plany w związku z wizytą w Gruzji Gdy Lech wylądował w Batumi, miał niecodzienne powitanie. Na lotnisku pojawiły się dzieci z kartkami z napisem: "Batumi - Lech 6:0". - Urocze, nie powiem - skomentował rzecznik prasowy Lecha Maciej Henszel. Powitanie strollowali już kibice Lecha, nawiązując do braku transferów w obronie i braku transferu Michała Helika. Dinamo Batumi - Lech Poznań. Gdzie transmisja? Lech Poznań zagra w Gruzji z Dinamo Batumi w czwartek o godz. 19 czasu polskiego. Transmisja w TVP Sport. W pierwszym meczu Kolejorz wygrał aż 5-0. Niezwykły quiz o sportowych zwierzętach. Niektóre przeszły do historii sportu