- Musimy popracować nad utrzymaniem pełnej koncentracji i mobilizacji przez 90 minut - podkreśla Rafał. - Przez brak tych elementów nie po raz pierwszy na własne życzenie zafundowaliśmy sobie nerwową końcówkę. Za łatwo tracimy bramki. Trzeba coś z tym zrobić! Tym razem wszystko zakończyło się szczęśliwie - mówi pomocnik "Kolejorza". Zapytany o to, jak się czuje samodzielny lider, Murawski odpowiedział: - Cieszymy się z tego, że odskoczyliśmy konkurencji. To dopiero początek wyścigu. Przed nami jeszcze długa droga do upragnionego celu. To, co powiedziałem wcześniej: musimy być w pełni skoncentrowani na boisku. Nie pozwalać przeciwnikowi stwarzać tak wielu sytuacji, jak w tym pojedynku. Notował w Bełchatowie: Maciej Borowski