"To było bardzo, bardzo trudne spotkanie. Może wynik o tym nie świadczy, ale z perspektywy boiska nie wyglądało to tak łatwo" - powiedział Dolha cytowany przez "Dziennik". "Po meczu z Górnikiem nie czuję się pewnym miejsca w podstawowym składzie. W klubie jest Krzysiek Kotorowski, z którym rywalizuję. I na każdym kroku muszę udowadniać, że to ja chcę bronić. Mamy w klubie trzech świetnych bramkarzy. No może dwóch i jednego, który będzie świetny. Bo Robert Binkowski dopiero się uczy" - dodał Rumun, który w poprzednim sezonie był zawodnikiem Wisły Kraków. "Mogę nawet puścić 100 bramek, byleby mój zespół zdobył ich 101. I tak będę szczęśliwy, bo moja drużyna wtedy wygra. Dla mnie najważniejszy jest zespół. Nie Dolha. Jestem szczęśliwy, gdy wygrywa team, gdy gole strzela Reiss, Zając czy Rengifo" - podkreślił Dolha. *** Gorące spięcia pod bramką! Najciekawsze sytuacje! Kontrowersje Orange Ekstraklasy! Tylko u nas! <a href="http://magazynligowy.interia.pl/">Zobacz Magazyn Ligowy</a>. Skróty meczów możesz obejrzeć na naszych stronach, możesz też ściągnąć na telefon komórkowy!