Lech Poznań w europejskich pucharach nie zawsze gra efektownie, ale zazwyczaj bardzo efektywnie. Dowodem na to są kolejne awanse i zdobywane nagrody - także finansowe. UEFA sowicie wynagradza bowiem kluby, które osiągają sukcesy. Przekonuje się o tym w obecnym sezonie Lech Poznań. Miliony dla Lecha Poznań. W fazie grupowej mistrz Polski zarobił najwięcej Mistrz Polski rozegrał w pucharach już 16 spotkań, a czekają go jeszcze co najmniej dwa kolejne. Z kim - przekonamy się w piątek po godz. 13, gdy w Nyonie dojdzie do losowania 1/8 finału. Jednego szefowie "Kolejorza" mogą być pewnie - stadion przy Bułgarskiej 9 marca powinien wypełnić się może nawet do ostatniego miejsca. Jeśli założymy, że średnia cena sprzedane biletu wynosi ok. 80 zł, to klub może liczyć na przychód rzędu trzech milionów złotych. Kolejne pieniądze wypłaca za to UEFA. Lech już po fazie grupowej był pewny, że w tej edycji pucharów zarobi blisko sześć milionów euro. Patrząc na obecny kurs tej waluty, to ponad 28 milionów złotych. Składa się na to: - około 400 tys. euro za udział w rundach kwalifikacyjnych pucharów. Wtedy więcej dostają ci, którzy odpadają. UEFA "docenia" bowiem te kluby, które przechodzą do fazy grupowej- 2,94 mln euro za awans do fazy grupowej Ligi Konferencji- 1,498 mln euro za dwa zwycięstwa i trzy remisy w fazie grupowej- 325 tys. euro za drugie miejsce w grupie, za Villarrealem- 300 tys. euro za awans do fazy play-off Ligi Konferencji- 489,5 tys. euro z tzw. współczynnika wyników osiągniętych w pucharach w ostatnich dziesięciu sezonach (22. miejsce wśród 32. klubów w fazie grupowej) Pokonanie FK Bodø/Glimt to kolejny zastrzyk finansowy. Ile zarobił w czwartek Lech Poznań? Po wygraniu z wicemistrzem Norwegii i awansie do 1/8 finału Lech wzbogacił się o kolejne 600 tys. euro, co łącznie daje już niemal 6,6 miliona euro. Kolejny awans, już do ćwierćfinału, władze europejskiego futbolu wynagrodzą równym milionem euro. A to nie wszystko - po sezonie zostanie jeszcze podsumowany tzw. market pool, czyli pula pieniędzy za wartość rynku telewizyjnego kreowaną przez uczestniczące w rozgrywkach kluby. Tu sposób liczenia jest bardzo skomplikowany, ale można założyć, że Lech też dostanie z tego tytułu co najmniej pół miliona euro. Razem wychodzi więc już ponad siedem milionów euro, czyli roczny budżet dobrego polskiego klubu z Ekstraklasy. A przecież nie dodajemy tu wpływów z biletów czy dni meczowych. Wniosek jest jeden - warto grać dobrze w pucharach i daleko w nich dochodzić. A im lepsze rozgrywki, tym wyższe nagrody.