Niemal pewne jest to, że latem Michał Skóraś opuści Lecha Poznań. Skrzydłowy Kolejorza ma za sobą rewelacyjny sezon, w trakcie którego pokazał się nie tylko w rozgrywkach Ekstraklasy, ale także w europejskich pucharach. To sprawiło, że zawodnikiem zaczęły interesować się silniejsze kluby. Jeden z nich złożył nawet ofertę i jest bardzo blisko od pozyskania Polaka. Skóraś o krok od Brugii! O ofercie z Brugii, jaka wpłynęła do poznańskiego klubu, poinformowaliśmy w niedzielę. Negocjacje pomiędzy Lechem a Belgami trwały wtedy od kilku dni. Klub z Flandrii, który w tym sezonie dotarł aż do 1/8 Ligi Mistrzów, zaoferował za skrzydłowego 6 mln euro. Co prawda zainteresowanie Skórasiem od dawna było spore, ale to Club Brugge jest najkonkretniejszy. I faktycznie: coraz więcej wskazuje na to, że 23-latek trafi do ligi belgijskiej. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, rozmowy w sprawie transferu są na ostatniej prostej, a porozumienie między Lechem a Club Brugge jest bardzo prawdopodobne. Finalnie stole leży 6-7 mln euro, czyli około 30 mln zł (chociaż pieniądze miałyby być płacone w ratach). W umowie mają też znaleźć się klauzule, w tym ta dotycząca procentu od kolejnego transferu. Wielka kasa za Skórasia Porozumienie z Belgami miał osiągnąć także skrzydłowy Lecha, któremu zaoferowano czteroletnią umowę. Jeśli ostatecznie trafi do Pro League, stanie się trzecim najdroższej sprzedanym w historii Kolejorza piłkarzem. Do tej pory więcej kosztowali Jakub Moder (11 mln euro do Brighton) i Jakub Kamiński (10 mln euro do Wolfsburga). O kilka milionów euro mniej Lech otrzymał za Kamila Jóźwiaka i Karola Linettego. Również dla Belgów pozyskanie Polaka będzie znaczącym wydatkiem. 6 czy 7 mln euro pozwoliłoby Skórasiowi znaleźć się w dziesiątce najdroższych piłkarzy w historii klubu. Chociaż i tak daleko byłoby mu do Romana Jaremczuka, za którego Brugia zapłaciła Benfice 17 mln euro. Sebastian Staszewski, Interia Sport