Nie ma większego znaku zapytania i zarazem większych słów krytyki wobec żadnego młodzieżowca Lecha Poznań jak do Filipa Marchwińskiego. Zdaniem wielu kibiców, zawiódł on i r4ozmienił już swój talent na drobne, a przecież kilka lat temu zaliczano go do największych talentów nie tylko w Polsce, ale i w Europie. "The Guardian" wyróżnił go w 2019 roku i umieścił na liście 60 największych talentów, jakie istnieją. I rzeczywiście, wyglądało na to, że Filip Marchwiński zrobi dużą karierę i tym samym długo nie zagrzeje miejsca w Kolejorzu. Ustawiało się wiele chętnych klubów i to dużych. Lata mijały, młody zawodnik grał jednak słabo, do dzisiaj pozostał jedynie rezerwowym w Lechu i do transferu nie doszło nie tylko za ponad 10 mln euro, ale za żadną kwotę. Lech Poznań zatrzymuje Filipa Marchwińskiego Lech Poznań jest jednak innego zdania niż krytycy. Uważa, że czas świetności Filipa Marchwińskiego dopiero nadejdzie i dlatego przedłużył z nim kontrakt do czerwca 2024 roku. - Filip wchodzi w wiek piłkarski, kiedy nasi wychowankowie zaczynali stanowić o sile pierwszego zespołu Lecha. Liczymy na to, że zrobi kolejny krok w swoim rozwoju i obecnie zebrane doświadczenie pozwoli mu na przebicie się do pierwszej jedenastki - uzasadnia Tomasz Rząsa, dyrektor sportowy Lecha Poznań. CZYTAJ TAKŻE: Lech Poznań odpalił piłkarza, a ten... daje awans w Lidze Mistrzów Filip Marchwiński potwierdza: - Wiem, że wchodzę w taki wiek i w taki moment w swojej przygodzie, że muszę brać więcej odpowiedzialności za to co się dzieje i czuję, że jestem na to gotowy. Jestem świadomy tego co mnie czeka i chcę dać zespołowi wszystko co najlepsze, dla klubu i dla kibiców - przyznaje 20-latek. GRA NAWROTA czyli dość trudny quiz. Temat jest nietypowy