Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! W czwartek Lech zagra na swoim stadionie rewanżowy mecz w 1/4 finału Pucharu Polski - z Zagłębiem Lubin. Poznaniacy są w dobrej sytuacji, bo na wyjeździe wygrali 1-0. - To dobry wynik, ale w rewanżu wszystko może się zdarzyć. Przy takim wyniku zwykło się mówić, że awans jest sprawa otwartą, ale wydaje mi się, że to my jesteśmy jednak faworytem. Musimy to tylko potwierdzić na boisku - twierdzi trener Lecha Jan Urban. Podczas przerwy reprezentacyjnej szkoleniowiec mistrza Polski dał swoim piłkarzom cztery dni wolnego. Nie wszyscy jednak odpoczęli - Karol Linetty, Tomasz Kędziora, Dariusz Formella, Jasmin Burić, Tamas Kadar i Gergo Lovrencsics wyjechali na zgrupowania. Urban zdradził, że Linetty i Kędziora nie znajdą się w kadrze na mecz z Zagłębiem. Nie tylko jednak ich zabraknie. - Dawid Kownacki już trenował z zespołem, ale na razie w fazie rozgrzewki i ćwiczeń bez kontaktu. Jego przerwa wydłużyła się o tydzień, na razie nie będzie grał. Maciej Gostomski ma problem z mięśniem przywodzicielem, na siłę moglibyśmy go wpisać do składu, ale nie ma sensu tego robić, bo jest Krzysiek Kotorowski. Większy problemy mamy z Marcinem Robakiem, szukamy różnych wyjść z tej jego sytuacji. Konsultujemy się w różnych miejscach, ale wszystko się komplikuje. Marcin cały czas odczuwa ból, ma delikatnie spuchniętą kostkę, widocznie coś tam jest. Mam nadzieję, że w wcześniej czy później ktoś to dobrze zdiagnozuje - mówi Urban. - Trochę pesymistycznie patrzę na tę jego sytuację, bo nie trenuje z nami długo i nawet jakby zaczął za trzy, cztery czy pięć dni, to będzie potrzebował sporo czasu, by wrócić do odpowiedniej formy fizycznej. A nam do końca został zaledwie miesiąc gry - dodaje. Spotkaniem z Zagłębiem zaczyna swoisty maraton - do 20 grudnia rozegra dziewięć spotkań. Urban liczy na to, że ważną rolę w tym najbliższym czasie odegrają dwaj reprezentanci Węgier - Tamas Kadar i Gergo Lovrencsics. Obaj ze swoją reprezentacją awansowali właśnie do finałowego turnieju EURO 2016. - Będziemy chcieli wykorzystać ich w tym trudnym momencie, jaki teraz nas czeka i skorzystać z ich dobrej dyspozycji. Nie tylko fizycznej, ale formy mentalnej. Oni doskonale wiedzą, że przeszli właśnie do historii węgierskiego futbolu, bo przełamali złą passę i po wielu latach jadą na wielką imprezę - twierdzi Urban. Początek czwartkowego meczu w Poznaniu - o godz. 20.45. Andrzej Grupa Puchar Polski: wyniki, strzelcy, terminarz