Lech ściągnął czołowego bramkarza Ekstraklasy po to, by Jasmin Burić wreszcie miał konkurenta z prawdziwego zdarzenia. Putnocky przez ostatnie półtora roku był piłkarzem Ruchu Chorzów, rozegrał w barwach "Niebieskich" 52 spotkania. Słowak wystąpił w ostatnim sparingu Lecha przed sezonem, ale nie jest pewny gry przeciwko Legii. - Myślę, że Burić miał dobry ostatni sezon i teraz ma lepszą pozycję niż ja. Rywalizacja była w okresie przygotowawczym i dalej będzie, a ja mam nadzieję, że jesteśmy jak najlepiej przygotowani - mówi Słowak. Decyzję o tym, który z bramkarzy rozpocznie sezon, podejmie w środę Jan Urban. Sam szkoleniowiec twierdzi jednak, że kluczowe znaczenie będzie tu miało zdanie jego asystenta Andrzeja Dawidziuka. Nie oznacza to, że wybrany golkiper będzie pewny miejsca na dłuższy czas. - Jestem przeciwnikiem takiego stawiania sprawy i mówienia, że wtedy piłkarz się pewniej czuje. To jak, ten drugi, który z nim rywalizuje, ma przez cały sezon czekać na błędy? - pytał Urban. Putnocky ocenia, że ostatni sezon także miał udany. - Z Ruchem dostaliśmy się do pierwszej ósemki, to był dobry okres. Dostałem jednak od razu pierwszą ofertę z Lecha i zdecydowałem, że w ten sposób zrobię krok do przodu. Jestem więc tutaj. A że Lech miał nieudany sezon? Po nieudanym może przyjść udany - mówi Putnocky, który nie ma żalu do trenera Ruchu Waldemara Fornalika o to, że po podpisaniu kontraktu w Poznaniu odsunął go od składu: - Ten klub dał mi dużo. To normalne, że szansę od trenera dostają ci, którzy tam zostają. W Ruchu Słowak miał sporo pracy, w Lechu - co widać już było w sparingach - czeka go kilka interwencji w trakcie spotkania. - Tak, sparingi już mi to pokazały i muszę się do tego przygotować. Tak samo było w Slovanie Bratysława, więc mam nadzieję, że dam radę - twierdzi piłkarz. Mimo swoich 31 lat, Putnocky marzy jeszcze o reprezentowaniu swojego kraju. - Każdy marzy o tym, by zagrać w reprezentacji. Także ja. Na razie jednak muszę bronić tutaj w Poznaniu, wszystko po kolei. Na Euro zrobiliśmy dobry wynik, każdy kibic powinien być z tego zadowolony. Hamszik, Szkrtel, Kuczka - to chłopaki z wielkich drużyn i wiele dają tej drużynie. Pewnie teraz drużyna trochę się zmieni, ale zrobiliśmy krok do przodu. W eliminacjach do mundialu pokażemy dobrą piłkę - przekonuje bramkarz Lecha. Andrzej Grupa