W niedzielnym meczu ze Śląskiem Wrocław Robak zdobył dziewiątego i dziesiątego gola w sezonie. Cztery ostatnie spotkania piłkarza w Lotto Ekstraklasie to dorobek pięciu bramek, ale cztery z nich padły z... rzutów karnych. Mało tego - we wszystkich tych meczach Robak pojawiał się na boisku jako dżoker między 63. a 70. minutą i dopiero wtedy Lech dostawał "jedenastki". - W szatni już rozmawialiśmy i śmialiśmy się z tego, że przyciągam te "jedenastki". Jak wchodzę, to od razu są. Fajnie, bo mam okazje zdobywać kolejne bramki - mówi napastnik Lecha. W strzelaniu z jedenastego metra Robak jest nieomylny od dawna. - Kiedy ostatnio nie dałem rady? Chyba jeszcze w barwach Piasta Gliwice, jak graliśmy z Jagiellonią - przypomina Robak. Pamięć ma dobrą, bo rzeczywiście, pod koniec marca 2013 roku jako piłkarz Piasta nie zdołał pokonać Jakuba Słowika w końcówce meczu z Jagiellonią Białystok (1-1). Później skutecznie wykonał 14 kolejnych rzutów karnych, nie myli się także na treningach. Do tej pory strzelał głównie w swoją lewą stronę, w meczu z Ruchem zmienił róg, a teraz kropnął w sam środek. - Spodziewałem się, że bramkarz rzuci się w którąś stronę, dlatego taki strzał - przyznaje gracz Lecha. Po 16 kolejkach Robak ma w dorobku dziesięć trafień - o dwa więcej od drugiego w klasyfikacji Konstantina Wassiljewa i o trzy więcej od Miroslava Czovilo. Jest więc jedynym napastnikiem w tym gronie, kolejni mają po sześć trafień. Gdy w sezonie 2013/14 jako piłkarz Pogoni sięgał po tytuł króla strzelców Ekstraklasy, po pierwszej rundzie miał w dorobku sześć trafień (dwa z karnych), a po 16. kolejce - siedem. Teraz bilans jest lepszy. Robak zaczął seryjnie zdobywać gole od 23. kolejki i meczu z... Lechem Poznań, gdy pięć razy pokonał Macieja Gostomskiego. Był to okres, gdy Adam Nawałka dawał mu szansę gry w reprezentacji Polski. Cały sezon Robak zakończył z dorobkiem 22 goli. - Nie rozegraliśmy jeszcze nawet połowy spotkań. Powtarzam więc, że jako drużyna musimy szukać kolejnych punktów, a ja jako piłkarz będę szukał kolejnych bramek. Później zobaczymy, jak to będzie wyglądać - mówi Robak. W meczu ze Śląskiem Robak także wykorzystał karnego, ale przede wszystkim strzelił ważną bramkę na 2-0 zza pola karnego. Wykorzystał przy tym bierną postawę Piotra Celebana. - Piotrek myślałem chyba, że będę próbował go kiwać, a piłka była na tyle dobrze ustawiona, że zdecydowałem się na strzał. Zaskoczyłem też bramkarza, bo nie interweniował i fajnie, że wybrałem takie rozwiązanie - mówił Robak. - Wierzymy wszyscy, że dalej pójdziemy tą drogą, bo ostatnie mecze były bardzo udane, zdobywamy wiele bramek, nic nie tracimy. Teraz mamy ciężkie mecze wyjazdowe, w lidze z Zagłębiem, Jagiellonią i Cracovią, a Zagłębie i Jagiellonia są wysoko w tabeli. Liczę, że jeżeli dalej będziemy grać tak skutecznie w obronie i ataku, to rundę zakończymy na podium - mówi Robak. W tej chwili do trzeciego Bruk-Betu Termaliki "Kolejorz" traci zaledwie dwa punkty. Andrzej Grupa Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Lotto Ekstraklasy