W ostatnich dniach znów pojawiły się pogłoski, że Kamińskiego chciałaby pozyskać Legia Warszawa. 21-letni piłkarz, który był w składzie reprezentacji Polski na ostatnie Mistrzostwa Europy, ma kontrakt z Lechem ważny tylko do czerwca przyszłego roku. Teoretycznie więc najbliższe okienko transferowe jest ostatnim, w którym Lech mógłby go sprzedać i dobrze zarobić. Poznański klub nie myśli jednak o sprzedaży swojego zawodnika, a o przedłużeniu z nim umowy. To raczej niemiecki menedżer piłkarza Fritz Bischoff wysyła w świat sygnały o zmianie barw klubowych- także po to, aby wynegocjować dla Kamińskiego lepszą ofertę w Lechu. Sam piłkarz -po meczu ze Śląskiem Wrocław nie chciał mówić za wiele o swojej przyszłości. - Na razie o tym nie myślę, teraz chcę dograć sezon do końca i potem zastanowić się, co dalej - powiedział Kamiński dziennikarzowi Radia Merkury. A czy mógłby przejść do Legii? - Takiej oferty nie dostałem i dopiero jeżeli się pojawi, to powiem czy mnie interesuje czy nie. Chciałbym związać się z Lechem - deklarował. Legia szuka stopera po sprzedaniu do Rosji Artura Jędrzejczyka. Trener Lecha Mariusz Rumak potwierdził dzisiaj, że Kamiński dostał już propozycję kontraktu. - Kilka miesięcy temu przedstawiliśmy mu taką ofertę, ale Marcin poprosił o rozmowy po sezonie. Ja to rozumiem, chciał się skupić na grze. Jestem przekonany, że powinien zostać w naszym klubie i na pewno za chwilę dostanie szczegółową propozycję. Z tego, co się orientuję, żadne zapytanie do klubu nie wpłynęło - mówi Rumak. Lech szuka także innych piłkarzy, którzy - oprócz zakontraktowanego już Barry’ego Douglasa - wzmocniliby zespół przed długim sezonem, w którym Lech może rozegrać grubo ponad 50 spotkań. Czy będą to gracze Polonii Warszawa, np. ktoś z dwójki Miłosz Przybecki - Paweł Wszołek, bo te nazwiska pojawiały się także w kontekście Lecha? Rumak określił to jako bardzo prawdopodobne. - Mamy kilku wybranych piłkarzy i prowadzimy negocjacje. Chcemy mieć równowagę między graczami polskimi a zagranicznymi. Zobaczymy, jak to się wszystko potoczy - kończy trener Lecha. Autor: Andrzej Grupa