Spróbujmy sobie wyobrazić sytuację, w której nagłówki głoszą, że oto mecz poprowadzi sędzia o określonym kolorze skóry i to jest powodem wielkiej sensacji. Albo, że informują, iż mecz poprowadzi arbiter jakieś narodowości, co jest zaskakujące. Przeszłoby? Dzisiaj podobne sformułowania świadczą o stygmatyzacji. Tymczasem po nominacji Stephanie Frappart na prowadzącą czwartkowy mecz Lecha Poznań z Djurgaardens IF media podkreśliły jako najistotniejsze to, że jest kobieta. Nie to, które mecze sędziowała, jak się w nich spisała, jakie ewentualnie były zarzuty albo pochwały. Sensację stanowi płeć. W czasach, gdy nie budzi zaskoczenia obecność kobiet w gronie kibiców na stadionach i przed telewizorami, gdy kobiety zajmują się pasjonują sportem, w czym także nie ma niczego dziwnego, nominacja kobiety z gwizdkiem podczas meczu nadal elektryzuje. Kobieta z gwizdkiem to sensacja. Winna jest FIFA W gruncie rzeczy to kamyczek do ogródka nie tyle kibiców czy mediów reagujących na ten fakt w sposób elektryczny, ale UEFA i FIFA. Dopiero podczas mistrzostw świata w Katarze na koniec 2022 roku FIFA zdecydowała się obsadzić kobietę w roli sędzi głównej - właśnie Stephanie Frappart prowadziła mecz Niemcy - Kostaryka. Ona też jako pierwsza sędziowała w 2019 roku finał Ligi Mistrzów. Przełom? Oczywiście, ze tak, ale mocno spóźniony. Efekt jest taki, że gdy francuska sędzia zostaje wyznaczona do prowadzenia meczu Ligi Konferencji w Poznaniu, nie jest to kolejny dzień w biurze, ale wydarzenia. Mamy rok 2023 i rozpatrujemy taką nominację w tych kategoriach. Wygląda to tak, jakby FIFA i UEFA, które widzą już, że turnieje piłkarskie kobiet jak mistrzostwa świata czy Europy są wielkimi wydarzeniami i gromadzą na trybunach mnóstwo kibiców, przez lata zazdrośnie strzegły sędziowania meczów jak sezamu, do którego dostęp mogą mieć tylko mężczyźni. Jakby dopuszczały kobiety do futbolu stopniowo, bo przecież jeszcze nie daj Bóg się stanie, gdy drzwi zostaną otwarte na oścież. Stephanie Frappart pokazała, że nic takiego się nie stanie, ale dzięki temu opóźnieniu mocodawców światowej piłki nadal nominacja na sędziego głównego meczu rozpatrywana jest pod kątem płci. Chociaż w światowym sporcie to tak bardzo passé. Ostatni bastion męskiej piłki nożnej Gdyby Państwo nie zauważyli - to bynajmniej nie jest ostatni męski bastion, który padł w światowym futbolu. Pozostały jeszcze inne, chociażby praca kobiet w roli trenerek męskich zespołów piłkarskich. Z niezrozumiałych względów to wciąż nie może się przebić. Czy kobiety gorzej się znają na taktyce? Nie potrafią budować atmosfery w szatni albo charyzmy? A może nie potrafią zakląć jak szewc? Nie wiadomo. Możemy być jednak pewni, że gdy kobieta zostanie trenerką męskiej drużyny, to także będzie sensacja.