Decyzją UEFA stadiony podczas meczów fazy grupowej Ligi Europy i Ligi Mistrzów będą mogły wypełnić się maksymalnie w 30 procentach (spotkania eliminacyjne odbywały się bez widzów), ale nadrzędne jest lokalne ustawodawstwo. Od soboty cały kraj jest w tzw. żółtej strefie obostrzeń, więc Lech na swój pierwszy pojedynek w LE mógłby rozprowadzić ok. 10 tysięcy wejściówek. Klub jednak wstrzymał sprzedaż biletów, która miała ruszyć w poniedziałek. "Jeśli Poznań znalazłby się w czerwonej strefie obostrzeń, to mogłoby oznaczać konieczność rozgrywania meczów bez udziału publiczności. Dlatego wstrzymaliśmy sprzedaż biletów, by za chwilę nie oddawać kibicom pieniędzy. Czekamy do czwartku, kiedy to zwykle rząd ogłasza, które miasta lub powiaty znajdą się w czerwonej strefie. Niestety, Poznań ze swoim wzrostem przypadków zarażeń koronawirusem akurat może się w niej znaleźć" - powiedział rzecznik prasowy Lecha Maciej Henszel.Jak dodał, jeśli klub będzie mógł wpuścić kibiców na stadion, sprzedaż wejściówek powinna rozpocząć się w czwartek."Jest tak duże zainteresowanie, że bez kłopotów zdążymy sprzedać całą pulę" - zapewnił Henszel.Inauguracyjny mecz z Benficą rozegrany zostanie 22 października o godz. 18.55. Pozostałymi rywalami wicemistrzów Polski w grupie D są szkocki Rangers FC oraz belgijski Standard Liege.Autor: Marcin Pawlicki