Przy najwyższej od pięciu lat frekwencji na stadionie, Lech Poznań podczas swojego ostatniego meczu w sezonie Ekstraklasy z Zagłębiem Lubin, a przede wszystkim po nim, świętował zdobycie ósmego mistrzostwa Polski. Wcześniej Lech był mistrzem Polski w 1983, 1984, 1990, 1992, 1993, 2010 i 2015 roku. Dwanaście lat temu, rywalem w ostatnim meczu sezonu również było Zagłębie, a spotkanie było jednocześnie pożegnaniem Roberta Lewandowskiego z Lechem Poznań. Kapitan reprezentacji Polski, w niedawnej rozmowie z LechTV, przeprowadzonej przy okazji wyboru do klubowej "jedenastki stulecia", z dużym sentymentem wspominał tamten swój ostatni występ dla Lecha oraz mistrzowską fetę w Poznaniu. Wtedy feta - w przeciwieństwie do mistrzostwa 2022 świętowanego na Targach - odbyła się na Starym Rynku. Przejazd otwartym autobusem w obu przypadkach wywoływał jednak podobne emocje. Robert Lewandowski o pożegnaniu z Lechem Poznań i mistrzowskiej fecie - Przedostatni mecz sezonu Ekstraklasy z Ruchem Chorzów, w którym strzeliłem gola, dał mi dużo odpowiedzi na temat mojej przyszłości. Kropkę nad "i" [ws. mistrzostwa Polski - przyp. red.] trzeba było jednak postawić. Graliśmy z Zagłębiem Lubin. Dla mnie emocjonalnie to był ciężki mecz. Zdawałem sobie sprawę, że to mój ostatni mecz w Lechu, a jednocześnie chęć wygrania i zdobycia mistrzostwa Polski była bardzo duża. Z jednej strony był rozum, z drugiej emocje. - Strzeliłem gola na 2-0 w mgle odpalonych rac, ta mgła nad murawą się utrzymywała. Po tej bramce pamiętam tę radość, pamiętam dokładnie, jakie uczucia mi towarzyszyły, świadomość tego, że mamy mistrzostwo Polski na wyciągnięcie ręki. To było coś pięknego, to było coś pięknego - dodawał Robert Lewandowski w rozmowie z klubową telewizją Lecha Poznań. Jak podkreślał Robert Lewandowski, tamta mistrzowska feta Lecha Poznań z 2010 była jego pierwszym tego typu przeżyciem, wielkim ulicznym świętowaniem z kibicami. Cała rozmowa do obejrzenia na kanale LechTV.