Nie dość że poznaniacy stracili bardzo ważne punkty, które mogą zadecydować o wywalczeniu tytułu mistrza Polski, to Robert Lewandowski, który przewodzi w klasyfikacji strzelców Ekstraklasy, nie zdobył gola już od miesiąca! Czy dziś przełamie swoją strzelecką niemoc w starciu z Lechią Gdańsk? - Muszę przyznać, że u Roberta widać ostatnio zniżkę formy, ale ja nadal w niego wierzę. Wierzę, że przełamie swoją złą passę już w starciu z Lechią. A po spotkaniu z drużyną z Gdańska nie będziemy musieli dalej rozmawiać o kryzysie formy "Lewego". Choć przyznaję, że problem istnieje - mówi INTERIA.PL przed dzisiejszym meczem trener Jacek Zieliński. Napastnik poznańskiego zespołu nie tylko od miesiąca nie zdołał trafić do siatki rywali, ale także przestał prezentować swój piłkarski kunszt. Jakby tego było jeszcze mało to seriami marnuje dogodne sytuacje bramkowe. Zapytaliśmy więc szkoleniowca "Kolejarza", czy wpływ na postawę zawodnika może mieć informacja o transferze do Dortmundu? - Nie, nie sądzę. Robert jest profesjonalistą. Na pewno jemu też zależy, by z Lechem zajść jak najwyżej, by doprowadzić Lecha do mistrzostwa Polski, by się przy tej również okazji lepiej wypromować. Po prostu potwierdzić swoją wartość oraz duże umiejętności. Cel mamy wszyscy nadal ten sam, czyli wywalczenie mistrzowskiego tytułu - powiedział Zieliński. W klubowych kuluarach coraz częściej mówi się, że brak "majstra", czy strata drugiej pozycji w ligowej stawce spowoduje, że przy Bułgarskiej zajdą kolejne roszady personalne na ławce trenerskiej. - Ja nic o tym nie wiem. Nie rozmawiałem na razie z prezesami o swojej dalszej przyszłości w Poznaniu - mówi opiekun Lecha. Po chwili ciszy i oddechu dodaje: - Jeśli panu, bądź innym dziennikarzom coś wiadomo jeśli chodzi o moją przyszłość, to będę panu bardzo wdzięczny za informacje. Jak będzie moja dalsza przyszłość? Nie mam pojęcia. Na razie nie zaprzątam sobie tym głowy. W chwili obecnej liczy się dla mnie Lech oraz to o co obecnie walczymy. A wszystko co pisze prasa, to tylko co najwyżej medialne spekulacje, bo przecież o czymś musicie pisać, prawda? - kończy rozmowę z wysłannikiem INTERIA.PL trener Zieliński.