Niedzielny mecz Lech Poznań - Widzew Łódź (2-0) był setnym spotkaniem Filipa Marchwińskiego w barwach "Kolejorza". Jubileuszowy występ okazał się dla młodego zawodnika bardzo krótki. I wyjątkowo feralny. Już w drugiej minucie gry 20-latek zderzył się z Markiem Hanouskiem i po chwili stracił przytomność. Z murawy został zniesiony na noszach. Po wstępnych oględzinach przetransportowano go karetką do szpitala. Marchwiński hospitalizowany. Do treningów wróci za 10 dni W poniedziałek Lech poinformował, że Marchwiński nie doznał żadnych złamań. Lekarze stwierdzili wstrząśnienie mózgu. Zapadał decyzja, że piłkarz pozostanie w szpitalu na obserwacji do wtorku. Do treningów wróci nie wcześniej niż w przyszłym tygodniu. Zalecono mu przynajmniej 10-dniowy odpoczynek od piłki. Marchwiński to jeden z najbardziej obiecujących piłkarzy rodzimej Ekstraklasy. Debiutował w niej jako 16-latek jesienią 2018 roku. Premierę uczcił golem w wyjazdowym meczu z Zagłębiem Sosnowiec (6-0). W poprzednim sezonie, zakończonym dla Lecha tytułem mistrzowskim, rozegrał w pierwszej drużynie w sumie 23 spotkania i zdobył jedną bramkę. ZOBACZ TAKŻE: