- To decyzja wszystkich klubów, które grają w fazie grupowej Ligi Mistrzów lub Ligi Europy. Ponieważ jesteśmy uczestnikiem tego etapu rozgrywek, nie uważamy, byśmy mieli postępować inaczej. Cała dotacja zostanie przekazana wybranej organizacji, która opiekuje się uchodźcami - mówi rzecznik prasowy Lecha Łukasz Borowicz. W projekcie uczestniczy 80 klubów, w tym dwa polskie: Lech i Legia. Podczas swojego ostatniego zgromadzenia generalnego ECA (European Clubs Association), projekt wsparcia uchodźców szukających spokoju w Europie, został przyjęty jednogłośnie. Kluby mają oddać na rzecz akcji jedno euro z każdego sprzedanego biletu na pierwszy mecz domowy. W przypadku Lecha dotyczy to pojedynku z Belenenses Lizbona w najbliższy czwartek. Być może będzie to jedyne spotkanie z udziałem kibiców na stadionie w Poznaniu w całej fazie grupowej. Lech prawdopodobnie zostanie bowiem ukarany co najmniej dwoma spotkaniami na zamkniętym dla fanów stadionie, za wybryki swoich sympatyków w Sarajewie i Bazylei, w lipcu i sierpniu tego roku. Dopiero w tym tygodniu wyjaśniło się, że przynajmniej na mecz z Belenenses Inea Stadion nie będzie zamknięty. Gdyby stało się inaczej, UEFA zamykając go... pozbawiłaby kilkudziesięciu tysięcy euro organizację wspierającą uchodźców. - Jestem przekonany, że nie powinniśmy łączyć tych dwóch kwestii ze sobą. Procedura apelacyjna w sprawie meczu FK Sarajewo - Lech trwa do 17 września (tego dnia Lech zagra z Belenenses - przyp. red.), a zaczęła się jeszcze przed naszym spotkaniem z Videotonem. Upubliczniona zostanie dopiero dzień później - uważa Borowicz. Rzecznik prasowy Lecha przyznał, że klub rozmawiał już z przedstawicielami Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań. - Mamy podobne zdanie, że na poziomie europejskich pucharów wsparcie dla piłkarzy Lecha w meczu z Belenenses będzie bardzo istotne, zwłaszcza, że wiszą nad nami rozstrzygnięcia, które mogą uniemożliwić wejście na Inea Stadion w kolejnych meczach fazy grupowej - mówił. Oświadczenie zarządu SKLP było jednak mniej dyplomatyczne niż klubu. "(...)Zdaniem SKLP nasz Klub został zmuszony decyzją ECA do wzięcia udziału w tej akcji. Nie zgadzamy się z taką formą podejmowania decyzji i nie będziemy komentowali szerzej zaistniałej sytuacji, aby nie narazić naszego Klubu na dalsze bezsensowne decyzje UEFA. Nie bojkotujemy też najbliższego meczu w LE przeciwko portugalskiemu klubowi zostawiając decyzję co do udziału w najbliższym meczu z Belenenses naszym członkom oraz wszystkim kibicom Kolejorza" - czytamy w oświadczeniu zarządu Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań. Na kibicowskim forum "Kolejorza" można jednak znaleźć już zapowiedzi bojkotu czwartkowego spotkania z Belenenses, podobnie jak i wyjazdowego meczu w Bazylei 1 października. Dla mistrza Szwajcarii będzie to również pierwszy mecz w fazie grupowej w roli gospodarza. Sympatycy z trybuny zwanej "Kotłem" zapowiadają, że zamiast na stadionie, mogą pojawić się obok niego i ewentualnie tam prowadzić doping. Zobacz wypowiedź drugiego trenera Lecha Poznań - Tomasza Rząsy o formie zespołu: Zapraszamy do dyskusji pod tekstem. Niejaki <a href="http://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-lech-wspiera-uchodzcow-jego-kibice-sa-sceptyczni,nId,1884214">"Qwer"</a> zwraca uwagę na fakt: "Wiele polskich rodzin głoduje, a o pomocy dla nich cisza". <a href="http://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-lech-wspiera-uchodzcow-jego-kibice-sa-sceptyczni,nId,1884214">"Kunc"</a> ma inne zdanie: "Wspaniałe inicjatywy i Legii i Lecha. My od tego nie zbiedniejemy, a tym ludziom naprawdę trzeba pomóc. Kto nie zaznał wojny i tragedii z nią związanych nigdy nie wyobrazi sobie co CI ludzie przeszli. Brawo Legia i brawo Lech." Andrzej Grupa