Odwołanie poznańskiego klubu dotyczy tylko jednej decyzji - nakazującej mu zmniejszenie sprzedaży biletów na mecz z Bragą. UEFA podjęła bowiem dwie decyzje i obie ugodziły w Lecha. Pierwsza z nich zapadła w ubiegłą środę na podstawie nieprawidłowości stwierdzonych przez delegata UEFA podczas spotkania z Juventusem Turyn - dotyczyła złego przygotowania obiektu i organizacji tego konkretnego meczu. Lech dostał więc karę 20 tysięcy euro oraz zamknięcia stadionu na jeden mecz w zawieszeniu na dwa lata. Na odwołanie od tej decyzji klub z Poznania ma 30 dni i nie będzie tego robił już teraz, przed meczem z Bragą. Zresztą w Lechu przyznają, że w tym aspekcie wina leży tak po stronie klubu, jak i miasta, które wybudowało obiekt i jest jego właścicielem. Odwołanie raczej nie ma więc sensu. W piątek, czyli dwa dni później, zapadła jednak jeszcze jedna decyzja europejskiej federacji - Lech został ukarany ograniczeniem sprzedaży biletów na mecz z Bragą do 50 procent pojemności stadionu. - Tu powodem były błędów dotyczących architektury stadionowej, na co przecież nie mamy wpływu - mówi prawnik Lecha Jacek Masiota, który jeszcze po południu przygotowywał odwołanie do UEFA. - Ta decyzja UEFA nie ma określonej formy odwoławczej, to zalecenie do zrealizowania w trybie pilnym. Mamy kilka godzin na skończenie naszych wyjaśnień co do tej sytuacji i wysłanie ich do Szwajcarii. Liczę, że ta decyzja zostanie uchylona, bo my zrobimy wszystko, aby obiekt spełnił wymogi UEFA . Nie szukamy teraz niczyjej winy, a chcemy tylko rozwiązać problem, by nasi kibice nie byli w tej sytuacji poszkodowani- dodaje. W tym drugim wypadku chodzi o zbyt wąskie przejścia i drogi ewakuacyjne, co na stadionie zbudowanym z myślą o mistrzostwach Europy jest bardzo dziwne. UEFA obawia się, że przy ponad 40 tysiącach kibiców i jakimkolwiek zagrożeniu nie będą oni w stanie bezpiecznie opuścić obiektu. Lech może tylko liczyć, że UEFA zajmie się jego odwołaniem najpóźniej w środę i je zaakceptuje. Jeżeli nie, będzie problem - sumując bilety sprzedane do piątku, a także te z puli przeznaczonej dla sponsorów, partnerów klubu, PZPN, okręgowego związku piłkarskiego czy wreszcie samej UEFA, już jest ich trochę ponad połowa. Czy wówczas Lech będzie musiał anulować już sprzedane wejściówki? Zobacz zestaw par 1/16 finału Ligi Europejskiej