Trwa koszmar Lecha Poznań w spotkaniach z Rakowem Częstochowa. Od sześciu meczów drużyna z Poznania nie potrafi znaleźć sposobu na pokonanie drużyny Marka Papszuna. Jeśli tak dalej pójdzie, Lech może wpaść w kompleks zespołu spod Jasnej Góry. Jedno trofeum z dużo mniej utytułowanym rywalem w tym sezonie już przegrał, na stulecie klubu nie udało się zdobyć Pucharu Polski. Przed Lechem jeszcze drugie starcie, już tylko korespondencyjne z Rakowem w walce o mistrzostwo Polski. - Przegrana zawsze boli, szczególnie, gdy jest to mecz o taką stawkę jak ten, na Stadionie Narodowym. Nie wychodzą nam mecze z Rakowem, przegraliśmy z nimi już czwarty raz w ostatnim czasie. Każda seria się jednak kiedyś kończy i koncentrujemy się już teraz tylko na meczach ligowych. Nie możemy się załamać, przed nami trzy kroki w walce o mistrzostwo Polski. To będą dla nas niezwykle ważne mecze w których chcemy pokazać charakter. Musimy walczyć do końca, bo jest jeszcze dużo do wygrania - powiedział po spotkaniu Dawid Kownacki. Lech zdobędzie mistrzostwo Polski? Dawid Kownacki: Nie możemy się teraz poddać - Nie sądzę, że ta porażka z Rakowem będzie mieć znaczenie w kontekście walki o tytuł. Przychodzi mi do głowy od razu myśl związana z 2015 roku, gdy przegraliśmy finał Pucharu Polski z Legią Warszawa, a potem pokonaliśmy ją w lidze, wskoczyliśmy na pierwsze miejsce i zostaliśmy mistrzem kraju. Na pewno mental w tych ostatnich meczach będzie niezwykle ważny, ale wiemy po co gramy. Nie możemy się poddać i załamać. Wierzę, że co prawda teraz się smucimy, ale za trzy tygodnie będziemy się cieszyć - dodał napastnik Lecha. Na Stadion Narodowy kibice Lecha bez flag i oprawy postanowili nie wchodzić. Jak bardzo utrudniło mu to walkę z Rakowem wspieranym z trybun przez 15 tysięcy widzów? - Nie wiem, czy nie mogli wejść na stadion, nie chcę się na ten temat wypowiadać. Mam swoje zdanie, ale pozostawię to bez komentarza - skomentował Dawid Kownacki. Interia zapytała też piłkarza o czym rozmawiał z prezesem PZPN na murawie tuż po zakończeniu spotkania. - Znamy się z prezesem z meczów reprezentacji Polski, rozmawialiśmy chwilę o spotkaniu, o tym jak się potoczyło i tyle. Lech Poznań znów bez tytułu. Dawid Kownacki: Zabrakło konkretów - Szybko stracona bramka może nie zburzyła naszego planu na ten mecz, ale na pewno było to duży cios, trochę nas to podłamał. Tym bardziej, że w pierwszych pięciu minutach złapaliśmy swój rytm gry i od razu w pierwszej akcji rywala straciliśmy bramkę. W pierwszej połowie, mimo dwóch popełnionych błędów rozgrywaliśmy dobre spotkanie. Mieliśmy swoje okazje, jednak czegoś zabrakło. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że jest jeszcze 45 minut, że wszystko możemy odwrócić. Zdobyliśmy szybko bramkę, ale potem zabrakło konkretów. Utrzymywaliśmy się długo przy piłce, jednak brakowało przyspieszenia w odpowiednich momentach, podań otwierających i pazerności w niektórych sytuacjach. Gdy straciliśmy trzeciego gola, było już praktycznie po meczu - zakończył Dawid Kownacki. Rozmawiał w Warszawie Zbigniew Czyż