To pierwsza taka sytuacja od dwóch lat - wtedy Nika Kwekweskiri nie brał udziału w eliminacjach Euro 2020 na ich decydującym etapie. Gdy przychodził do Kolejorza, był już jednak żelaznym reprezentantem Gruzji. To zresztą było jednym z argumentów przeważających za jego pozyskaniem. Przypomnijmy, że Lech szukał kogoś na tymczasowe zastępstwo dla Radosława Murawskiego. Podpisał on z nim kontrakt zimą, ale turecki klub Kayserispor nie zgodził się go od razu puścić do Poznania. Były reprezentant Polski trafił do Lecha dopiero tego lata i poznański klub sięgnął po Nikę Kwekweskiriego, by go na pół roku zastąpił. Skoro grał w reprezentacji Gruzji, był sprawdzony. Tymczasowe rozwiązanie okazało się na tyle dobre, że Nika Kwekweskiri został w Lechu na dłużej. Dzisiaj to on gra w pierwszym zespole, a nie Radosław Murawski. Forma gruzińskiego piłkarza idzie wyraźnie w górę, odgrywa on coraz większą rolę w "Kolejorzu" i jest chwalony za występy. Stąd zaskakująca decyzja francuskiego selekcjonera Gruzji. Lech Poznań. Nika Kwekweskiri poza kadrą Willy Sagnol powołał do gruzińskiej kadry Otara Kakabadze z Cracovii, ale Nika Kwekweskiri się już w reprezentacji nie zmieścił. Bez niego Gruzini zagrają o punkty eliminacji mistrzostw świata z Kosowem i Hiszpanią, a także towarzysko z Bułgarią. W marcowych meczach eliminacji katarskiego mundialu przeciw Grecji, Hiszpanii i Szwecji piłkarz ten wystąpił. Nika Kwekweskiri uniknie podróży i zgrupowania, będzie mógł w tym czasie trenować z "Kolejorzem", niemniej decyzja Francuza jest zaskakująca.Taniec z gwiazdami: Iza Małysz komentuje ślub swojej córki Karoliny Małysz: Zyskuję syna - pomponik.pl