Zapraszamy na relację na żywo z meczu Lech Poznań - Zagłębie Lubin! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych Trener Dariusz Żuraw ma twardy orzech do zgryzienia - jak ustawić formację ofensywną, skoro kontuzjowani są wszyscy trzej napastnicy: Christian Gytkjaer, Timur Żamaletdinow oraz mogący ich zastąpić Joao Amaral. Podobna sytuacja była już w Szczecinie, wtedy Żuraw spróbował wariantu z wysuniętym Filipem Marchwińskim, ale po godzinie się z tego pomysłu wycofał. W ataku biegał później skrzydłowy Kamil Jóźwiak, a w samej końcówce - wysoki obrońca Nikola Vujadinović. - Pomysłów, jak to ułożyć, mamy kilka, na pewno wszystkie będzie rozważać. Wybierzemy ten, który będzie najlepszy dla naszego sposobu na grę w tym spotkaniu, ale też pod kątem przeciwnika. Opcji w ataku wiele nie ma, ale coś wymyślimy - zapewnia trener Lecha. Jednym z nich może być wystawienie, choć zapewne nie od początku spotkania, Krzysztof Kołodzieja. To 26-letni napastnik, wychowanek Lecha, który od ponad trzech lat występuje w trzecioligowych rezerwach. Zagrał w nich w tym czasie blisko sto spotkań, zdobył 24 bramki. Ten sezon ma najlepszy, pokonał bramkarzy rywali 11 razy. Żuraw zna go bardzo dobrze, bo przecież prowadził do niedawna drugi zespół, który jest bliski awansu do drugiej ligi. - W zespole rezerw to ważna postać, najbardziej doświadczony zaraz po Darku Duce. Krzysiek oczywiście tyle doświadczenia nie ma, ale w zespole złożonym z młodych piłkarzy wiele znaczy. Oni we dwóch trzymają trochę rygoru, nadają pewien ton. Postanowiliśmy włączyć Krzysztofa do kadry pierwszego zespołu, mamy dwa treningi, a później zadecydujemy, czy weźmiemy go do osiemnastki - mówi Żuraw. W tym tygodniu zgłosił do rozgrywek Kołodzieja oraz innego napastnika, reprezentanta Polski U-17 Filipa Szymczaka, a wyrejestrował Joao Amarala. - Nie robiłbym z tego żadnej sensacji. Z Joao na pewno nie skorzystam w ten weekend, a z tych dwóch chłopaków być może tak. Nie możemy jednak decyzji zostawiać na ostatni dzień, stąd zmiany w kadrze zrobiliśmy już wcześniej - przyznaje trener Lecha. Jest jednak możliwe, że na kolejne spotkanie z Cracovią Amaral znów zostanie zarejestrowany. - Każdy dzień działa na korzyść Joao, Christiana i Timura i jest szansa, że od poniedziałku wrócą do treningów, być może jeszcze indywidualnych, być może zespołowych. U Christiana wszystko wygląda już dobrze, Timur ma jeszcze opuchniętą stopę i czekamy aż ta opuchlizna zejdzie, podobnie wygląda sytuacja z barkiem Joao - opowiada Dariusz Żuraw. Sytuacja kadrowa Lecha przed meczem z Zagłębiem nie jest dobra, ale też nie jest tragiczna. Wyleczył się Darko Jevtić, zdrowy jest też Juliusz Letniowski, który w weekend zagra jednak najprawdopodobniej mecz w rezerwach, zaś Komisja Ligi anulowała żółtą kartkę pokazaną w Szczecinie Robertowi Gumnemu. Oprócz trzech napastników z gry wyłączeni są więc jeszcze: Rafał Janicki, Maciej Makuszewski (pauzują za kartki), Tomasz Cywka i Mihai Radut (kontuzje). A Lech ma w sobotę o co grać, bo podobnie jak Zagłębie walczy jeszcze o czwarte miejsce, które da prawo gry w kwalifikacjach Ligi Europy. W tej chwili poznaniacy tracą trzy punkty do zajmującej tę pozycję Jagiellonii, która w czwartek przegrała finał Pucharu Polski. Czy gdyby wygrała go, Lech testowałby już głównie młodzież, bo straciłby szansę na puchary? Niekoniecznie. - Nasz plan jest taki, by wygrać cztery następne mecze i na tym będziemy się skupiać. Bez względu na to, czy w finale Pucharu Polski wygra Lechia czy Jagiellonia - mówił Żuraw jeszcze przed tym spotkaniem. I nie ma co się dziwić - obecny trener Lecha walczy bowiem o posadę na nowy sezon i w tym momencie jest dla szefów klubu głównym kandydatem. Mecz Lecha z Zagłębiem Lubin rozpocznie się w sobotę o godz. 18. Andrzej Grupa Wyniki, terminarz i tabela grupy mistrzowskiej Ekstraklasy Wyniki, terminarz i tabela grupy spadkowej Ekstraklasy