Przedostatni sparing Lecha Poznań przed wznowieniem rozgrywek został rozegrany w niemal optymalnym składzie, który trener Maciej Skorża próbował ukryć. Mecz został utajniony, rozegrany bez udziału widzów i mediów. Jednakże Niemcy wpuścili na spotkanie fotografów, którzy uwiecznili wielu graczy Kolejorza w tym meczu np. Lubomira Šatkę, Joao Amarala, Jakuba Kamińskiego, Kristofrera Velde, Joela Pereirę, Antonio Milicia, Radosława Murawskiego, a także Mikaela Ishaka. Lech Poznań ma już Mikaela Ishaka w grze Powrót do gry szwedzkiego napastnika jest kluczową informacją tego meczu, bo nie rozegrał on wcześniej żadnego sparingu podczas obozu w Turcji. Dotarł na niego spóźniony i wciąż zmagał się z dochodzeniem do siebie po infekcji. Dodatkowo nie mógł grać także drugi napastnik Lecha Artur Sobiech, który ma powikłania po chorobie. Teraz Mikael Ishak mógł już wystąpić, ale bramki jeszcze nie strzelił. Lechici wygrali z Herthą Berlin 4-2, a Niemcy grali w składzie: Lotka - Pekarík, Stark, Kempf, Plattenhardt - Richter, Darida, Ascacíbar, Ekkelenkamp - Belfodil, Jovetić (pierwsza połowa) oraz Lotka - Klünter, Gechter, Boyata (76. Gayret), Bjørkan - Tousart, Dárdai - Richter, Prince, Serdar - Jovetić (61. Kade) w drugiej połowie. Lech Poznań - Hertha Berlin 4-2 Bramki: 0-1 Amaral (6.), 0-2 Kamiński (11.), 1-2 Darida (32., 1-3 Amaral (66., karny), 1-4 Milić (73.), 2 :4 Gechter (80.)