Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Lech Poznań - Zagłębie Sosnowiec Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu Lech - Sosnowiec Trener Lecha Ivan Djurdjević dokonał kilku roszad w składzie w porównaniu do meczu pucharowego z Genkiem, a najważniejszą z nich była zmiana w obsadzie środkowego napastnika. Christiana Gytkjaera zastąpił 20-letni wychowanek Paweł Tomczyk, co okazało się strzałem w "dziesiątkę". Młody snajper już przed przerwą strzelił dwa gole i zaliczył asystę, dzięki czemu "Kolejorz" szybko rozstrzygnął losy meczu. Grającego z takim luzem Lecha kibice poznańskiego zespołu chcieliby oglądać zawsze. Polot w grze ofensywnej, dobra skuteczności i cudowne gole, co jeden to piękniejszy. Zaczęło się już w 8. minucie, gdy Tomczyk otrzymał rewelacyjne podanie z głębi pola, dzięki czemu lechici znaleźli się w sytuacji dwóch na bramkarza. 20-latek wyłożył piłkę Joao Amaralowi, a Portugalczyk skierował ją do pustej bramki. Nieco ponad dziesięć minut później Lech znów przeprowadził akcję, po której ręce same składały się do oklasków. Kamil Jóźwiak podał prostopadle do Macieja Makuszewskiego, ten spod linii końcowej wycofał piłkę na 16. metr do Tomczyka, który huknął nie do obrony. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. 2-0! Młody snajper Lecha drugiego gola dorzucił cztery minuty przed przerwą, gdy dobił do bramki strzał Amarala. Uderzenie głową Portugalczyka obronił jeszcze Dawid Kudła, ale przy dobitce Tomczyka był już bez szans. A Zagłębie? To fakt, że było wyraźnie gorsze od rywala i szybko gubiło się w defensywie, ale momentami także potrafiło zaprezentować ciekawy futbol. Z niezłej strony pokazywali się zwłaszcza skrzydłowi - Żarko Udoviczić i Konrad Wrzesiński. Drugi z nich powinien zapisać na swoje konto asystę, ale Vamara Sanogo z pięciu metrów nie potrafił trafić do bramki. Sanogo nie miał szczęścia także w drugiej połowie. Tuż po wznowieniu mógł strzelić kontaktowego gola, gdy strzelił głową, ale sędzia i tak odgwizdał spalonego. Chwilę później dobrze dograł mu Udoviczić, ale napastnik nie trafił w piłkę. Gdy w końcu Sanogo uderzył czysto, to piłka odbiła się jeszcze od obrońcy i Jasmina Buricia uratował słupek. Jak nic nie chciało "wpaść" Zagłębiu, tak Lechowi udawało się absolutnie wszystko. Wprowadzony po przerwie Maciej Gajos podwyższył na 4-0 absolutnie cudownym strzałem z rzutu wolnego. Z dalszej odległości trafił w samo okienko bramki, zdejmując z niej pajęczynę. Lech wygrał kolejne spotkanie w lidze i jako jedyny ma na koncie komplet zwycięstw. Fanom "Kolejorza" pozostaje nadzieja, że świetną skuteczność Lech przełoży także na pojedynek z Genkiem w el. LE. Wojciech Górski Lech Poznań - Zagłębie Sosnowiec 4-0 (3-0) Bramki: 1-0 Amaral (9.), 2-0 Tomczyk (21.), 3-0 Tomczyk (41.), 4-0 Gajos (70.). Żółta kartka - Lech Poznań: Rafał Janicki, Maciej Makuszewski. Zagłębie Sosnowiec: Vamara Sanogo, Piotr Polczak, Giacomo Melo. Sędzia: Wojciech Myć (Lublin). Mecz bez udziału publiczności. Lech Poznań: Jasmin Buric - Rafał Janicki, Nikola Vujadinovic, Vernon De Marco - Kamil Jóźwiak (84. Darko Jevtic), Pedro Tiba, Tomasz Cywka (64. Maciej Gajos), Piotr Tomasik - Maciej Makuszewski, Paweł Tomczyk, Joao Amaral (73. Dioni Villalba). Zagłębie Sosnowiec: Dawid Kudła - Michael Heinloth, Arkadiusz Jędrych, Piotr Polczak, Nuno Malheiro - Konrad Wrzesiński (85. Adam Banasiak), Adam Kokoszka, Tomasz Nowak, Bartłomiej Babiarz (83. Junior Torunarigha), Zarko Udovicic (67. Giacomo Melo) - Vamara Sanogo.Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź!