Nie był zadowolony trener Maciej Skorża z takiego układu sparingów, jakie ma w Turcji. W terminie starcia z dość słabym zespołem macedońskim FC Shkupi zazwyczaj lechici grywali z Szachtarem Donieck. Nie tym razem jednak, a problemów trenera Kolejorza było więcej - Lechowi posypał się atak, musiał rozgrywać mecz z Macedończykami bez nominalnego napastnika.CZYTAJ TAKŻE: Mikael Ishak i Artur Sobiech nie mogą grać. Problemy po chorobieNa wynik w tym konkretnym meczu się to nie przełożyło, bowiem Lech wygrał wysoko 4-1, co znaczy że w drugim kolejnym meczu kontrolnym w Turcji zdobył cztery bramki - podobnie było z Banikiem Ostrawa, z którym Lech wygrał 4-2. Lech Poznań wygrał bez problemu z FC Shkupi Macedończycy byli rywalem, po którym nawet osłabiony Lech mógł się przetoczyć jak walce. Trener Skorża próbował w ataku Joao Amarala, sięgał też po nowy nabytek, Norwega Kristoffera Velde, ale jasno było, że nie stanowi to dla niego optymalnego rozwiązania. Wartość szkoleniowa tego meczu była mniejsza niż planowana. Błysnął w meczu Nika Kwekweskiri, który sam zdobył pierwszego gola, a następnie miał dwie asysty przy bramkach Antonio Milicia (to po rzucie rożnym), a także po akcji Filipa Marchiwńskiego, który już w drugim meczu sparingowym pokazał się z bardzo dobrej strony. Najdziwniejszy był czwarty gol dla Lecha, strzelony przez 17-letniego Maksyma Czekałę - jednego z tych młodych graczy Lecha zabranych na obóz. Piłka odbiła się dziwnym lobem i wpadła do siatki.Kolejny sparing Kolejorza - 20 stycznia o godz. 15.30 z gruzińskim Dinamo Batumi. Lech Poznań - FC Shkupi 4-1 (2-0) Bramki: 1-0 Kwekweskiri (34.), 2-0 Milić (38.), 3-0 Marchwiński (54.), 3-1 Radeski (69.), 4-1 Czekała (75.)Lech : van der Hart - Šatka, Douglas, Kwekweskiri, Skóraś, Milić, Marchwiński, Murawski (46. Karlström), Amaral, Salamon, Kamiński. W 61. minucie weszli: Mrozek - Pereira, Czerwiński, Tiba, Antczak, Pingot, Czekała, Pacławski, Skrzypczak, Velde