Dynamo Moskwa było solidniejszym i groźniejszym rywalem dla Lecha Poznań niż zespół Bandirmaspor z zaplecza ekstraklasy tureckiej, pokonany przez poznaniaków 1-0 w czwartek. Tym większy wrażenie zrobił Kolejorz na tle tego przeciwnika, który po 2020 roku zajął szóste miejsce w najwyższej lidze rosyjskiej. Takie miejsce pozwoliłoby mu w 2021 roku walczyć w eliminacjach Ligi Europy, o co Lech dopiero się będzie ubiegał. W tym celu musi rozpocząć rozgrywki w tym roku z impetem - ruszają one już z końcem stycznia. Na zgrupowaniu w Turcji poznaniacy mają do rozegrania cztery sparingi - poza wygranym 1-0 meczu z Bandirmasporem i starciem z Dynamo Moskwa będą to jeszcze mecze z Sachtarem Donieck i Radem Belgrad, zaplanowane na ten sam dzień 21 stycznia.Poznaniacy przeciwko Dynamu zagrali inaczej i z inną energią niż niedawno z Turkami. Zmiany w składzie były zasadnicze i rotacyjne, oto trener Dariusz Żuraw tym razem wypróbował w wyjściowej jedenastce zestaw środkowych obrońców: Bartosz Salamon - Thomas Rogne, bo z Turkami Salamon grał z Lubomirem Satką. Na pozycji ofensywnego pomocnika zjawił się Mohammad Awwad i nie radził sobie tu najlepiej. W środku widzieliśmy Szweda Jespera Karlströma, który po raz drugi zaprezentował się całkiem nieźle. Filip Szymczak rozbił Dynamo Moskwa Bohaterami meczu z moskwianami byli jednak młodzi wychowankowie Poznańskiej Lokomotywy, a już zwłaszcza wystawiony w ataku od pierwszej minuty Filip Szymczak. Powracający do pierwszego zespołu Lecha osiemnastolatek zdobył dwa gole po bardzo intensywnych minutach na początku meczu. Kolejorz wtedy nacierał i chwilami robił z rosyjskich obrońców wiatraki. Filip Szymczak najpierw dobrze wybiegł do podania Michała Skórasia i wpakował piłkę do siatki po raz pierwszy, a za drugim razem niezwykle przytomnie znalazł się pod bramką Dynama, by dobić piłkę po akcji Jakuba Kamińskiego. Mieliśmy więc aż 2-0 już do przerwy, a druga akcja Lecha była wręcz ośmieszająca dla defensywy z Moskwy. Po przerwie do szeregów Dynama dołączył były gracz Legii Warszawa Sebastian Szymański. W rozmowie z rosyjską telewizją mówił, że zależy mu na pokonaniu Lecha i to jego akcja w drugiej połowie omal do tego nie doprowadziła. Polak w rosyjskich barwach minimalnie przestrzelił. W tej części meczu jednak poznaniacy byli w większych opałach niż przed przerwą. Natomiast w zespole Lecha pojawił się na boku boiska 17-letni Krystian Palacz, jeden z tych młodziutkich graczy Akademii Lecha zabranych na zgrupowanie w Belek. Był to jego drugi mecz z rzędu w dorosłym Lechu i znów na lewym skrzydle. W Kolejorzu debiutował za to 16-letni Norbert Pacławski, który z Bandirmasporem nie wystąpił. Niewiele brakowało, aby to właśnie ta dwójka młokosów wbiła trzeciego gola Dynamu. Może pomyśleli, że w bramce moskiewskiej drużyny nadal stoi Lew Jaszyn, bo zmarnowali doskonałą okazję - Rosjanie wybili piłkę z linii. Lech Poznań - Dynamo Moskwa (2-0) Bramki: 1-0 Szymczak (21.), 2-0 Szymczak (26.)Lech: Bednarek (46. van der Hart) - Czerwiński (61. Borowski), Rogne (61. Dejewski), Salamon (46. Satka), Krawieć (61. Ławrynowicz) - Skóraś (46. Puchacz), Karlström (61. Muhar), Tiba (61. Kozubal), Kamiński (46. Palacz) - Awwad (46. Marchwiński) - Szymczak (61. Pacławski) Dynamo: Szunin (46. Leszczuk) - Karapuzow (46. Kutickij), Neustädter (46. Jewgienijew), Ordeć (46. Plijew), Moskwiczow (46. Varela) - Grulow (46. Lipowoj), Kabore (46. Moro), Tieriechow (46. Zacharian), Fomin (46. Szymański), Lesowoj (46. Igboun) - Komliczenko (46. Tiukawin)