Lech Poznań - Wisła Kraków. Marek Motyka: Pachnie mi niespodzianką
- Obecna Wisła nie do końca mnie przekonuje, ale coś mi podpowiada, że w Poznaniu może wygrać - mówi Interii Marek Motyka, były zawodnik krakowian i reprezentacji Polski. Dziś (godz. 20.30) spotkanie Lech – Wisła, relacja w Interii.
Tutaj znajdziesz relację na żywo z meczu Lech Poznań - Wisła Kraków
Relacja dostępna także na urządzeniach mobilnych
To będzie absolutny hit 14. kolejki Ekstraklasy. Do niedawna oba zespoły toczyły między sobą boje o mistrzostwo Polski, a teraz znów mają wysokie aspiracje. Lech wierzy w odbicie mistrzostwa Legii, Wisła chciałby wrócić na europejskie salony.
Lech obecnie jest liderem i z tą pozycją nie zamierza rozstawać się aż do zakończenia sezonu. Po słabym początku i zawierusze w Legii Warszawa, poznaniacy znów uwierzyli, że tytuł może wrócić do Wielkopolski.
- Organizacyjnie, finansowo i kadrowo Lech jest gotowy do walki o mistrzostwo. Traktuję go jako bardzo, bardzo poważnego kandydata do tytułu - podkreśla Motyka.
W Krakowie aspiracje na razie aż tak wysoko nie sięgają, ale apetyty zostały rozbudzone. Wisła największe problemy ma już za sobą i nawet mimo słabszej serii, do lidera z Poznania traci tylko trzy punkty.
Problemem zespołu Kiko Ramireza jest jednak chaotyczność i bak systematyczności. Na początku sezonu krakowianie potrafili wygrać cztery z pięciu meczów, ale w kolejnych ośmiu spotkaniach średnio zdobywali tylko punkt.
- Czy ta "hiszpańska" Wisła mnie przekonuje? Carlitos na pewno [zdobył dziewięć bramek i jest wiceliderem klasyfikacji strzelców], ale reszta już niekoniecznie. To nie jest to, czego się spodziewałem - ocenia Motyka, który mimo wszystkie nie odbiera Wiśle szans w walce o czołowe lokaty.
- Przy Reymonta na pewno myślą o europejskich pucharach, ale nie wiem, czy ta drużyna jest wystarczająco mocna, by podołać zadaniu... Momentami pokazują, że potrafią grać w piłkę, ale czy dadzą radę? Łatwo im na pewno nie będzie... - zaznacza szkoleniowiec.
Lech na swoim boisku spisuje się bardzo dobrze. Cztery razy wygrał (w tym z Legią 3-0), dwa razy zremisował, a Bułgarskiej w tym sezonie jeszcze nikomu nie udało się zdobyć.
Dziś spróbuje zrobić to Wisła, która na wyjazdach wygrała trzy spotkania, czyli najwięcej z całej Ekstraklasy (obok Jagiellonii Białystok). Oprócz tego poza domem krakowianie zanotowali też cztery porażki.
- Jak się skończy ten hit? Wydaje mi się, że będzie się kręcił koło remisu, ale jednak wyczuwam małą niespodziankę, czyli zwycięstwo Wisły - kończy Motyka.
Spotkanie Lech - Wisła dziś o godz. 20.30, relacja w Interii.
Piotr Jawor