Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Zapis relacji na żywo dla urządzeń mobilnych Lech się bał Carlitosa, Wisła bała się zespołowych ataków Lecha, napędzanych przez Darka Jevticia czy Radosława Majewskiego. Wyszło z tego siedem niemrawych początkowych minut, po których nastąpił zabójczy cios "Białej Gwiazdy". Do piłki zagranej w pole karne Lecha wystartował Kamil Wojtkowski, który - o dziwo - uprzedził obrońców z Poznania. Przejął futbolówkę, zagrał dwa metry do tyłu, a nadbiegający Carlitos płaskim strzałem w dalszy róg bramki zdobył swoją dziesiątą bramkę w tym sezonie. Cichym bohaterem tej akcji był jednak Wojtkowski - 19-latek miał zacząć jako rezerwowy, ale podczas rozgrzewki kontuzji doznał Pol Llonch. Lechitów ten gol mocno zaskoczył, bardzo długo nie mogli znaleźć właściwego rytmu. Wisła grała mądrze - broniła, mocno zagęszczając środkową strefę, a po stratach Lecha grała piłki w kierunku Carlitosa. Ten często zbiegał na skrzydło i sprawiał masę problemów Wołodymyrowi Kostewyczowi. Bezradność Lecha, którą pogłębiała mądra taktycznie gra Wisły, trwała aż do 36. minuty. Wtedy Lech nieco inaczej rozegrał rzut rożny, po którym z 25 metrów huknął Maciej Makuszewski. Michał Buchalik odbił piłkę przed siebie, a nadbiegający Jevtić trafił prosto w bramkarza. Lech przycisnął gości, a był to dopiero przedsmak tego, co miało się dziać po przerwie. Pod bramką Wisły co chwilę się kotłowało, Buchalik bronił strzały Gajosa i Majewskiego, kilka razy ratowali go obrońcy. Wisła miała wielkie problemy w powietrzu - pojedynki główkowe z Gytkjaerem przegrywał nawet Arkadiusz Głowacki. Drugą połowę Lech rozpoczął z dużym animuszem, poznaniacy naciskali wiślaków, a ci często gubili piłkę. Skutecznych ataków, zakończonych strzałem na bramkę Buchalika, było jednak niewiele. Celny, przez kwadrans, tylko jeden - w wykonaniu Majewskiego. Przewaga "Kolejorza" rosła jednak z każdą minutą, a Wisła miała coraz większy problem z opuszczeniem swojej połowy. Tempo meczu stale rosło, w polu karnym gości działo się coraz więcej. W 66. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Jevticia w doskonałej sytuacji znalazł się Gytkjaer - główkował za wysoko. Na 20 minut przed końcem meczu Bjelica zdecydował się na taki sam wariant, jak sześć dni temu w Gdańsku. Znów zdjął stopera Nielsena, a posłał do boju napastnika Denissa Rakelsa. Zaraz po jego pojawieniu się na boisku Lech świetnie rozegrał kontrę po przejęciu piłki na swojej połowie, Gytkjaer znalazł się sam przed Buchalikiem, ale kopnął w bramkarza Wisły. Dobitka Rakelsa była już niecelna. Wisła w tym czasie nie miała już nic do powiedzenia, jej próby kontr nie kończyły się nawet strzałami. Trener Kiko Ramirez zdjął z boiska Carlitosa, który szybkościowy nie wygrywał nawet pojedynków z przesuniętym na obronę Trałką. Goście wciąż mieli jednak prowadzenia, a przy kolejnych kornerach poznaniaków bronili się w swoim polu karnym całą jedenastką. W 80. minucie Bjelica postawił już wszystko na atak, zdjął kolejnego obrońcę i pomocnika. Lech nacierał, ale też było niesamowite, w jakich sytuacjach jego piłkarze nie trafiali. Gytkjaer i Rakels mieli idealne sytuacje na piątym metrze - główkowali niecelnie. Baerkroth z kolei został zablokowany, bo za długo przekładał sobie piłkę tuż przed bramką. W 87.minucie Lech w końcu wyrównał, po rzucie rożnym i strzale Raduta, ale wtedy sędzia-asystent Marcin Boniek zasygnalizował głównemu pozycję spaloną. VAR potwierdził decyzję arbitra, a właściwie to, że stojący przed bramką Dilaver utrudniał interwencję Buchalikowi. I gdy wydawało się, że Lecha nic już nie uratuje, w ostatniej akcji meczu Jevtić dopadł do piłki na jedenastym metrze i mocnym strzałem nie dał szans Buchalikowi. Andrzej Grupa, Poznań Lech Poznań - Wisła Kraków 1-1 (0-1) Bramki: 0-1 Carlitos (8., asysta Wojtkowski) 1-1 Jevtić (90.+4) Żółta kartka: Gumny. Lech: Putnocky - Gumny (81. Baerkorth), Nielsen (71. Rakels), Dilaver, Kostewycz - Makuszewski, Trałka, Gajos (81. Radut), Majewski, Jevtić - Gytkjaer. Wisła: Buchalik - Cywka, Arsenić, Głowacki, Sadlok - Boguski (67. Ze Manuel), Victor Perez, Basha, Wojtkowski (71. Halilović), Imaz - Carlitos (76. Bałaniuk). Sędziował: Daniel Stefański z Bydgoszczy. Widzów: 26 361. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz Ranking Ekstraklasy - sprawdź!