W piątek mistrz Polski zacznie nowy sezon od prestiżowego meczu o Superpuchar z Legią Warszawa, a już we wtorek czeka go pierwsza potyczka w eliminacjach Ligi Mistrzów z FK Sarajewo. Cztery dni przerwy to niewiele i wątpliwe, by poznański szkoleniowiec wystawił do gry w obu spotkaniach najsilniejsze jedenastki. Jeśli Skorża zdecyduje sie na jakiekolwiek eksperymenty, to raczej w piątek. - Są pozycje, gdzie wiemy dużo więcej, a są też takie, gdzie jeszcze się zastanawiamy - mówi Żuraw. Jedną z nich jest na pewno prawa strony: w sparingach grał tam Kebba Ceesay, bo Tomasz Kędziora leczył kontuzję. We wtorek niedawny kadrowicz brał już udział w całym treningu. - Jest zdrowy, nic nie stoi na przeszkodzie, by mógł w piątek wystąpić. Owszem, w poniedziałek trenował jeszcze indywidualnie, ale takie było po prostu zalecenie lekarza. Ogólnie nasi kadrowicze grali w tych sparingach mniej, ale nie jest to dla nas problemem - przyznaje Żuraw. Rehabilitację po kontuzjach przechodzą jeszcze Gergo Lovrencsics i Paulus Arajuuri - pozostali piłkarze mogą grać. We wtorek lechici mieli trening poświęcony wytrzymałości szybkościowej, sporo grali na małej przestrzeni. W środę wieczorem będą już się przygotowywali do meczu z Legią. - Po obozie w Gniewinie kilku zawodników zyskało w naszych oczach, liczymy, że forma wciąż będzie szła w górę. Nie będziemy jednak mówić o jednostkach, ale o całym zespole. Kadra już się fajnie wykrystalizowała, jest po dwóch graczy na każdej pozycji, choć oczywiście chcielibyśmy więcej - śmieje się Żuraw. Były piłkarz Hannoveru zapewnia, że "Kolejorz" potraktuje starcie o Superpuchar jak najbardziej poważnie. Trudno się zresztą dziwić, skoro na trybunach zasiądzie zapewne około 38-39 tys. widzów. - To mecz o trofeum, bardzo istotny dla nas. Czy zagramy już tak, jak w tym najważniejszym dla nas z Sarajewem, to nie wiem. Jeżeli zaistnieje ryzyko, że gra któregokolwiek z piłkarzy przeciwko Legii może oznaczać jego absencję w Sarajewie, to tego ryzyka nie podejmiemy. Jakaś kalkulacja musi być, ale to Legia, na dodatek przed własną publicznością, więc trudno mówić o odpuszczaniu - zaznacza drugi trener Lecha. Czy poznaniacy analizowali to, co w przerwie działo się w Legii, a także oglądali jej sparingi? - Tak, choć może gry Legii nie analizowaliśmy aż tak skrupulatnie jak FK Sarajewo. Legię znamy z poprzedniego sezonu, nastąpiły w jej składzie drobne korekty, ale te spotkania, które teraz rozgrywała, także przeanalizowaliśmy. Mamy człowieka, które obserwuje na bieżąco jej sparingi i treningi - zapewnia Żuraw. Początek meczu o Superpuchar w piątek o godz. 20.15. Andrzej Grupa