- Nie dziwię się tym kibicom, którzy domagali się mojej dymisji - mówi trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw. Jak mówi, z dyrektorem sportowym Tomaszem Rząsa rozmawia codziennie, a z piłkarzami odbył dogłębną analizę i rozmowę na temat tego, co się w Lechu wydarzyło w ostatnich dniach.
A wydarzyło się wiele złego. Lech Poznań nie wygrał meczu od 6 grudnia, ma niebywałą i najdłuższą w lidze serię sześciu meczów bez wygranej. To zepchnęło go na dwunaste miejsce w tabeli, zatem za Wartę Poznań. Tak źle nie było w "Kolejorzu" od dawna, a przecież jeszcze w zeszłym roku poznański zespół miał znakomitą serię wygranych, dzięki której awansował na drugie miejsce w tabeli poprzedniego sezonu oraz wywalczył miejsce w fazie grupowej Ligi Europy.
Dzisiaj ma problem w wygraniem z kimkolwiek.
Po meczu z Wisłą Płock, który Lech przegrał 0-1, wielu rozżalonych kibiców Lecha domagało się usunięcia Dariusza Żurawia ze stanowiska. - Nie można się temu dziwić - przyznaje poznański szkoleniowiec. - Ja jednak pracuję tak, jak umiem najlepiej. Nie jestem teraz gorszym trenerem niż byłem kilka miesięcy temu, gdy Lech był tak powszechnie chwalony. Mamy teraz trudniejszy moment, chcemy z niego wyjść i wiem, że to zrobimy.
Lech Poznań - jak informowaliśmy w poniedziałek - nie zamierza zwalniać trenera Żurawia. Ma on pozostać na stanowisku i wydobyć zespół z kryzysu. Żadnego ultimatum szkoleniowiec nie dostał, nie wyznaczono mu minimum punktowego. Po prostu, ma pracować i opanować sytuację. Silnym protektorem trenera Żurawia jest dyrektor sportowy Tomasz Rząsa, który uważa go za dobry wybór dla Lecha.
Dariusz Żuraw mówi, że spotkał się z zespołem i wspólnie dokonali głębokiej analizy obecnego stanu rzeczy wraz z dyskusją. - Rozmawialiśmy o tym, co poprawić - mówi. - To, co się wydarzyło w tygodniu, to mocna praca nad tym, co wcześniej nie funkcjonowało, czyli agresywność w grze, szybkość grania, ale też spokojne rozegranie piłki na połowie przeciwnika.
Najbliższy mecz "Kolejorza" to pojedynek ze Śląskiem Wrocław - w niedzielę przy Bułgarskiej o godz. 17.30.