Perypetie ze znalezieniem nowego klubu przez Artura Rudko są dość znane w Ukrainie. Gra on czy też raczej grał w greckim klubie Pafos FC, z którym umowa wygasła. Teraz Ukrainiec jest bez klubu, a wiosną media poinformowały o jego transferze do Metalista Charków. Z tych planów nic nie wyszło, na przeszkodzie gry w Charkowie stanęła wojna w Ukrainie, którą rozpętała Rosja. Artur Rudko znalazł się w trudnej sytuacji, nie miał gdzie grać. W Lechu ma zostać wypożyczony na rok z opcją. Lech Poznań chce wzmocnić bramkę To może pomóc w jego przyjściu do Lecha Poznań, który jest blisko finalizacji transferu tego bramkarza. Oznaczałoby to, że Kolejorz wzmocni swoją newralgiczną i chyba najsłabiej obsadzoną pozycję. Dotąd poznańskiej bramki strzegli Filip Bednarek i Mickey van der Hart, przy czym Holender pożegnał się już z widownią i odszedł. Z wypożyczenia do Stomilu Olsztyn ma wrócić Krzysztof Bąkowski, niemniej Lech szuka kandydata na pierwszego bramkarza. To może być Artur Rudko. Ukraiński bramkarz jest wychowankiem Dynama Kijów, w którym grał do 2019 roku. Wtedy trafił do Pafos FC na Cyprze, czyli klubie byłego lechity Paulusa Arajuuriego.